made_in_thailand
komentarze
Wpis który komentujesz:

korzystając z nadarzjącej się okazji nadmiaru czasu na siedzenie przed kompem - korzystamy
My = ja i On
na dworcu głównym w Poznaniu
zimno tu jak na jakiejś zapyziałej syberii, muzyka niewybredna, ale JEST NET!
opuszczamy Poznań na chwilę, na chwilę oznaczającą trochę ponad tydzień w moim wypadku i tydzień tęsknoty w przypadku Ukochanego, który wraca w poniedziałek, z czego cieszę się jak z pierwotnie niezaliczonej łaciny.

wyniki minonego miesiąca:
pierwsza sesja za mną, sesja pod tytułem "zaliczenia na prawach egzaminu" czyli wymysł opiekuna naszego roku, nawet nie zostało tak dużo do popowtarzania, łacina zaliczona za drugim podejściem (a ile łez wylanych przez nią!!!,0), teraz jeszcze historia literatury angielskiej (mam całkiem uzasadnione przeczucie, że oblałam...,0), reszta ok na bierząco.

przede mną wielki plakat Mony Lisy z wielkim skrętem w prawqej dłoni... to stąd rozciągający się uśmiech na jej twarzy!

finito, resztę dopiszę z Olsztyna:,0)


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
justynek | 2004.01.24 12:44:33

A ja jak zwykle nie na temat ;-)
Zdjecia zostaly zatwierdzone :D Mam nadzieje, ze jak juz bedziesz po sesji, to uda nam sie jakos umowic :-)

maketheworldhappy | 2004.01.24 10:56:47

kiedys czytalem gdzies, ze jej usmiech sztuczny jest wynikiem jakiejs choroby ;)