Wpis który komentujesz: | Wlasnie zapodalem sobie stary, ale jary kawalek "Always look on the bright side of life", kiedy do pokoju przyszedl moj kochany kotek, pomiauczal, po czym wskoczyl na szafke i z kocim usmiechem na twarzy odlal sie na papier do pakowania. Fakt faktem powiedzialem "kurwa", ale podspiewujac sobie refren z usmiechem na twarzy po nim posprzatalem, a co zanieczyszczone, zostalo juz wyzucone :,0) W pokoju pozostal tylko zajebiscie nieprzyjemny zapach, ale co tam... w koncu "life's piece of shit" hehehe. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
finch | 2004.02.11 22:15:08 koty inteligencja nie grzesza co widac po ofiarach na jezdni :P biggus_dickus | 2004.02.11 18:07:07 a ja psow i wiekszosci ludzi ;) wanilia | 2004.02.11 17:57:54 Nie lubie kotów ;P biggus_dickus | 2004.02.11 17:36:28 ja go wlasnie dopiero co wpuscilem. zjadl sporo pokarmu i bylo mu malo, a ze sie do roboty spieszylem i stwierdzilem, ze mu juz nie dam, to sie zemscil hehehe... zarlok jeden zlosliwy :) finch | 2004.02.11 15:29:17 Hehehehe dobre dobre :) Ale w sumie czemu trzymasz kota w domu jak go pecherz cisnie ?? :D Widzisz, a pozniej masz przypaly ze Ci "cos" oblewa :D Nie no luz oczywiscie... moze anuz Herkules ma slaby spust :D |