Wpis który komentujesz: | she's with me...;*** finally, she's with me...;*** a wczoraj koło południa dostałem message od kotka że yyy, że nie damy rady siem spotkać, bo buuu późno przyjedzie... niom nie powiem żeby mnie ta wiadomość ucieshyła, eh ta wiadomość mnie zasmuciła i w pewien sposób zdenerwowała... z tego wshystkiego jakoś tak wziąłem siem solidnie do pracy i załatwiłem całą masę różnych spraw i normalnie ash byłem z siebie dumny...;p i jakoś koło 17 załatwiłem sobie podrzutkę do domq i jush prawie wychodzem a marcinos do mnie: stary nigdzie nie jedziesh!!! ja mówie o co chodzi?;p heh zeschizowałem siem że jakaś akcja będzie czy coś i zostałem... autko mi odjechało a marcinos do mnie dzisiaj idziesh z buta;p nie no spoko fajny żart sobie myślem;p wychodzem z biura i yyyyyy normalnie ej czeka na mnie mój kotek jedyny...;*** no o co cho?? ale jak??;p totalne zaskoczenie, oboje pochali ze mną maksymalnie;p w życiu siem nie spodziewałem... kochanie tylko Ty mogłaś mi to zrobić, dawno nie miałem takiego surpice przesłodkiego;*** jak dobshe było ją znowu przytulić, pocałować, jak dobshe było ją znowu złapać za rękę... eh;*** poshliśmy sybciutko do mnie, zjedliśmy sobie pyshny makaronik który ugotowałem naprędce i który według kotka był za twardy;p (a kochanie on był aldente;p i ja zawshe taki jem;p,0) i reshte wieczorku spędziliśmy razem przytuleni w łóżeczku;* wreshcie;*** i słuchałem tych wshystkich opowiadań jak tam było i heh kochanie rzeczywiście siem suuper bawiło w tych górach;p i chyba siem trochem zmieniło... eh ja tak bardzo czekałem na ten moment jak znowu będziemy razem i wczoraj miałem taką ochotkę na moją kasiulkę, że yyy...;*** jak dobshe że znowu jesteśmy blisko... i tylko ta mała chwilka, ten jeden moment przerażenia... jej nie wiem co siem stało, jak... dlaczemu... poczułem siem jak... eh jakbym zrobił kiedyś coś strashnego... nie wiem, ja jeshcze nigdy takiego czegoś nie przeżyłem...;( so to sum up...: moje kasiulka wróciła do mnie;* znowu jesteśmy razem;* mimo wshystko spędziliśmy cudowny wieczorek;* i kocham Ciem bardzo żono moja...;*** ahas niom i przeciesh dzwoniłem do adasia wczoraj i powiedział że napishe tą prace i ją ładnie odda;p no stary obysmy zaliczyli...;p ..i dostałem oscypka jeshcze...;p. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
kjuik | 2004.02.13 23:54:03 tez tak sadze:) neshi | 2004.02.13 17:44:28 niom i tak być kjuiku powinno właśnie...;p kjuik | 2004.02.13 15:50:48 Szczesciarze;)) Ale ja za tydzien sie tez bede delektowac swoim Szczesciem:)) neshi | 2004.02.13 15:08:24 w kwestii wyjaśnienia...;p te wshystkie teksty dziwne w nawiasach to są urywki reklam, których siem moje kochanie nasłuchało na stoku...;p makaron nie był twardy tylko aldente;p i słonku smakoshu następnym razem to Ty gotujesh...;p jeśli chodzi o rodziców to jestem za;p a w tak ogóle to im powiedz żeby wyshli sobie gdzieś...;p a wspomnienia... eh skoro tak, to widocznie jush zawshe siem będziemy z nimi męczyli... i ja tu starbie zawshe ciężko pracujem i zarabiam na to wspólne życie nashe przyshłe...;p girl | 2004.02.13 14:45:43 nom my jak z marcinosem cos wykombinujemy to hiihhi zawsze nam wyjdzie;) no i w koncu ktos sluchal jak peplalam jak najeta (halo olaf;p tyle lat sie nie widzielismy, a tu patrz na srodku morza;); spia niedziwedzie w swoich gawrach borsuki w dziuplo norach;a moze bys tak wlaczyl jakas muze; julka kocham Cie;) hehe) Hmm makaron byl twardy kotq, ja jako slonek smakosz sie znam na takich rzeczach ale niech Ci tam bedzie;p przeciesh go zjadlam;p. A z ta ochotka to ja nastepnym razem pojde do Twoich rodizcow i powiem"ja slonek mam ochote na meza, prosze podglosic TV aby panstwa nie ropraszaly inne rzeczy;) dziekuje;p" zobaczysz;p hihi. Nom a ta buu sprawa, eh wspomnien siem nie zapomina... Nom i ja tesh Cie kocham mezu, ale nie obijaj sie i pracuj;) na nasze wspolne zycie;p hihhi |