Wpis który komentujesz: | ....ehh..zastanawiam sie, czy choc jeszcze troszke mnie po3ebuje... ..wiem dobrze, ze nie jestem juz dla Niego tak wazna osoba, jaka bylam kiedys... zreszta...to przeciez logiczne...teraz wszystko sie zmienilo...nic juz nie jest tak, jak kiedys....kiedys tak bardzo mnie kochal....potrzebowal...bylam dla niego wazna..... a teraz..? no wlasnie....jak jest teraz..?! :( powiem szczerze, ze cos mnie dzisiaj w pewnym momencie zabolalo....te dwie nowe......byc moze zartowales...chce, zeby to byl tylko zart..... mam jeszcze taka malenka nadzieje, ze...... ... .....WROC :(((( |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
engel | 2004.02.25 21:46:52 Ponoć nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Dużo siły zyczę. patryc1a | 2004.02.25 21:24:33 heh jak to czytam, to tak jakbym sama to napisala..... kociaq | 2004.02.25 21:00:26 ja już się pogodziłam..:) życie samej wcale nie musi oznaczać cierpienia czy smutku... |