z_aga_dka
komentarze
Wpis który komentujesz:

Hmm chyba jestem outsaider'ką.
Nie rozmawiam z ludźmi z mojej grupy, bo jakos jakby nie ma o czym, izoluję się, nie mam ochoty poznawać ich bliżej niż zdawkowe "cześć" wypowiedziane gdzies w biegu na korytarzu, lub pożyczenie xera z zajęć na których mnie nie było. Znam ich juz jakby nie było drugi rok.. i jakoś od samego początku mam taki uraz (?,0), odrazę(?,0) do nich. Może poprostu nazwę to brakiem zainteresowania ich sprawami i wtrącaniem się do nich. Bo niby po co?
A dlaczego?
W zasadzie to sama nie wiem... Nie bawi mnie jakoś myśl o spotkaniu "pseudo-przyjacielsko-grupowym" i gadanie o dupie Maryni, która w zasadzie prowadzi tylko do jednego Z KIM WARTO SIĘ "ZAQMPLOWAĆ" BO PRZYNIESIE MI JAKIEŚ KORZYŚCI?
Wole posiedzieć w pokoju i zająć się tym co lubię, co mnie bawi... i nie udawać, nie robić miłej miny, nie udawać zainteresowanej gadką i nie prowadzić jej na siłę.
Kiedyś chyba byłam inna.. Ale od jakiegoś czasu coś się zmieniło, na tyle, że sama zaczynam to zauważać.
I może to dobrze...?
____________________


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
z_aga_dka | 2004.03.05 00:37:50

xelc -> dzięki. Ciesze sie ze nie jestem z tym sama.. bo szczerze, myslałam ze ze mną coś nie tak ;)
Co prawda, mam znajomych (to do pshe) ale.. w mojej grupie...? nie bardzo . Dzięki za odwiedziny..

xelc | 2004.03.05 00:14:55
wiem DOKŁADNIE o czym mówisz. Zgadzam się z Tobą w 100%!!!! Czasem mam wrażenie, że osoby z mojej grupy to tylko tacy ludzie z papieru. Są to są, nie ma ich to ich nie ma. Są tacy... nieważni... Pozdrawiam Cię serdecznie!

pshe | 2004.03.04 15:01:57

ja nie wiem co i jak ale znajomosci sa spox:D:D:D

happy | 2004.03.03 23:52:06

Plusem chyba jest ze to zauważasz, a jeżeli Ci to nieprzeszkadza to nic złego chyba.Ale może nic się niezmieniło tylko poprostu nie interesują Cie jak sama napisałas ich sprawy masz przecież swoje upodobania.