Wpis który komentujesz: | a wszystkie łyse gałązki nijakich łysych drzewek na osiedlowych trawnikach zamieniły się nagle w brzozy, kwitnące śliwki, topole. powietrze pachnie tak, że gdyby można było je przechowywać- nazbierałabym ile się da, zamknęła w jakiejś kadzi i otworzyła, kiedy świat znów ubierze się w zimową chandrę. wreszcie niebo ma kolor nieba, na straganach czerwieni się rabarbar. taka jestem głodna kolorów, słońca, śmiechu prosto spod serca. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
k | 2004.04.22 00:16:12 och, jak ja zawsze marzyłam, by móc to powiedzieć o kolejnej wiośnie... całuski :-) doro | 2004.04.21 23:06:34 no i jak najbrdziej wzajemnie. masz przecież taką samą. Qu | 2004.04.21 22:53:41 Cieszę się, że doczekałem takich słów Doro. Ściskolce ogromniaste ode mnie. I powodzenia dla Was na nowej starej drodze :) |