Wpis który komentujesz: | zator decyzyjny przytłacza mnie złożoność wyzwania jakie właśnie się pojawiło,a właściwie wróciło do mnie (ja do niego?,0) mogłbym machnąć ręką , zignorować skomplikowanie , uśmiechnąć się i podjąć decyzję ale wtedy ryzykuję totalną porażkę a co ryzykuję nie robiąc nic? |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
pelen_dystans | 2004.06.22 18:08:29 wszystko.tylko czy to jest wszechcalosc o ktorej myslalem? zaprawde racje mial Ortega y Gasset "zdziwienie i zaskoczenie jest luksusem i sportem intelektualistow".nie dodal tylko ze najczesciej zrodlem owych przyjemnosci sa oni sami parislondondachau | 2004.06.20 13:04:22 i co w koncu?nic czy wszystko...? pelen_dystans | 2004.06.07 18:09:53 wyjasnione diablice | 2004.06.04 21:42:43 d2: Co ryzykujesz nic nie robiąc?? To, że wyzwanie i tak znowu powróci ... ;p pelen_dystans | 2004.06.04 14:28:44 nie kleske.dopuszczam mozliwosc ze gdy juz zrealizuje zamierzony cel okaze sie ze blednie zinterpretowalem swoje potrzeby pelen_dystans | 2004.06.04 14:28:42 nie kleske.dopuszczam mozliwosc ze gdy juz zrealizuje zamierzony cel okaze sie ze blednie zinterpretowalem swoje potrzeby tu_mnie_nie_ma | 2004.06.03 00:43:12 ryzykujesz tym, ze nie robiac nic tracisz szanse, by odniesc ew.sukces.. czemu od razu zakladasz, ze poniesiesz kleske ? |