keisha
komentarze
Wpis który komentujesz:

Wstałam dziś "rano" o 11 i widok mojej gęby zdołował mnie zaskakująco. Wieczorem najlepsza biba a ja w stanie totalnego rozkładu więc trzeba się bedzie dobrze nagimnastykować przed lustrem.

Przebudzenie ok godziny 8 dało mi tylko do myslenia..otórz kilka połączeń nieodebranych, wiekszość z nich sklasyfikowałam jako "najebał się i chciał pogadać" - ok, nic nie mam przeciwko temu, zawsze miałam o 80% więcej kolegów niż koleżanek i nigdy mi to nie wadziło, mężczyźni pijani lubią podzwonić po przyjaciółkach/koleżankach etc.
I do tego sms od B...tu już nie jest tak łatwo bo muszę nawiązać do poprzedniej notki. Z B. obydwoje chyba mamy swiadomość jak wielką porażką byłby nasz oficjalny związek..różnic między nami jest tyle, że kiedyś wy myślach wymieniałam je sobie dobrą godzinę..mimo to (co w przypadku mężczyzn zadziwia mnie,0) B przyznaje że nie może przestać myśleć o mnie...to co było miedzy nami wraca do niego mimo że sam wmawia sobie że jestem tylko małolatą, nikim ważnym, przelotną znajomością..a myśl o mnie często nie daje mu spokoju..przyznam teraz że ze mną jest podobnie..i już często próbowaliśmy się omijać na wspólnych imprezach, czasem nie odpisujemy sobie na smsy, lub, wrecz przeciwnie docinamy sobie gdy widzimy się z kimś innym..jestem o niego zwyczajnie zazdrosna. I ciesze się że są dni ciszy spokoju, mysle sobie wtedy że jeszcze troszke i na pewno mi przejdzie..

Tylko po to żeby po przebudzeniu o 8 rano przeczytać
" gdzie jesteś...?"
..i mysle sobie "kurwa..zacznijmy wszystko od początku"
bo jak narazie nie odpisałam ale...chyba chciałabym się po prostu przytulić i wiem, tzn mam świadomość tego że to będzie trwało bez końca...

a teraz ide wpierdolić pożywne śniadanie.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
malkontant (podobno) | 2004.06.13 08:58:26
nie mówiłem że masz do czegoś dążyć kosztem własnych wartości! jeżeli osiągniecie czegoś wymaga rezygnacji z własnych przekonań to chyba nie jest to aż tak ważne... cel nie uświęca środków. sądzę że nasze dążenia powinny być sie pokrywać z tym w co wierzymy. a co do zauroczeń-często jesteśmy zafascynowani ludźmi którzy nie są wiele warci (autopsja).

keisha | 2004.06.12 22:26:02
wiesz, ja lubie wyzwania...ale nie kosztem utraty własnych wartości, poszanowania samej siebie..wiem że niektóre wyrzeczenia mogłyby na nie wpłynąć..nie chce tego...i tak po tej notce zaczelam zastanawiać się czy ta osoba na prawde jest mnie warta..ja wiem ze to brzmi bardzo dumnie, ale chyba nie jest...chyba zasługuję na coś więcej, a to że wraca do mnie mysl o Nim? hmm..moze to jakieś zauroczenie..nie wiem...zaczynam wątpić w trafność swych uczuć... a słowa uznania prosto z serducha :) :*

malkontent (podobno) | 2004.06.11 20:25:49
ps. dziękuję za słowa uznania, miło usłyszeć coś takiego, czego nie słyszało się od... nie pamiętam jak, ale napewno od bardzo długiego czasu

malkontent (podobno) | 2004.06.11 20:23:49
mylisz się! to wyzwanie! ktoś kiedys powiedział: "kto nie dąży do rzeczy niemożliwych-nigdy ich nie osiągnie". z drugiej jednak strony, ktoś inny powiedział, że: "nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko małoprawdopodobne". 3000 barier + jeszcze jedna na zachęte... spoko-bardzo fajne, wyobraź sobie jaką satysfakcję będziesz mieć z tego że osiągnęłaś to co tak cię przerażało i wydawało sie takie nierealne. tu nie chodzi o osiągnięcie celu, tylko o to aby do niego dążyc i czerpać radość z pokonywania kolejnych przeszkód i przezwyciężania własnych słabości.

keisha | 2004.06.11 09:34:08

z każdym komentarzem podobasz mi sie coraz bardziej ;) wiem że nie ma barier których nie da sie pokonać ale są takie które pokonać jest cholernie trudno i potrzeba na nie czasem tyle czasu że sama odległość czasowa nas przeraża...pozatym uważam że jeśli jest przed Tobą 3000 barier to na zdrowy rozum - na samą myśl o tym nogi Ci się uginają...hm?:)

malkontent (podobno) | 2004.06.10 12:53:18
róźnic? każdy medal ma dwie strony. może w tym przypadku akurat zadziałą fizyka i ładunki dodatnie będą się przyciągać z ujemnymi, różnice nie są aż taką przeszkodą, nie ma barier nie do pokonania