02:08 / 16.09.2010 link komentarz (0) | Dziś moja mama i ja wybrałyśmy się na zakupy i po raz pierwszy w życiu Ona wybierała elementy wystroju wnętrz do swojego mieszkania, a ja do swojego. Teraz już rozumiem podniecenie przy doborze koloru poduszek czy szczoty do kibla. Wszystko musi pasować do idealistycznej wizji. Tworzenie swojego świata jest piękne. | 01:20 / 15.09.2010 link komentarz (1) | Znów rok ciszy. Serca nie mam do skasowania tej przestrzeni. Nie nauczę się też nie redagować tych tekstów. Wracam tu zawsze gdy za dużo mam w głowie, gdy czuję że kipi we mnie wariacja. Nie ma tu już nikogo, kto czytał to parę lat temu. Może lepiej że piszę w powietrze.
Kłamiesz gdy mówisz mi że dajesz mi na kredyt 100% zaufania, a potem słyszę że nie wiesz komu wierzyć.
Nie kłam bo zniknę, a znikanie staje się moją specjalnością. Umiem nawet znikać bez płaczu. Choć Tobie znikać nie chcę. | 18:02 / 14.07.2009 link komentarz (0) | O ile tydzień temu szczekałam zjadliwie że wcale, ale to wcale nie jestem zagubiona jak twierdziłeś, dziś z pokorą przyznałabym że jestem bardzo.
Ale dziś Ty już o to nie pytasz. Trudno się też dziwić, ważniejsze są sprawy na głowie jak choćby to, jacy jesteśmy oboje źli, jak się sami okłamujemy (i innych przy okazji) i jak bardzo mocno chcemy tego samego nie wiedząc czy możemy to sobie jeszcze dać. Podobno moje zdanie się liczy, tylko że brak mi słów, i nie wiem co teraz. | 18:42 / 26.06.2009 link komentarz (0) | Z najnowszych zdobyczy to zdobywam dziurki w pasku, chudnę w oczach. I średnią na stypendium, i dużo informacji. Stałam się też Królową Brudnej Kuchennej Podłogi, choć to już nie jest powód do dumy.
Zacznę znów pisać, to co mam w głowie przestaje się w niej mieścić, a szkoda. Jak ma się mało w głowie to beztroska załatwia każdą sprawę. Zazwyczaj. | 01:24 / 03.01.2009 link komentarz (0) | ciekawe, czy tęsknię za tobą, czy za twoją obecnością. jak już nie będę cię chciała, pomyślę że tęskniłam za tym drugim. przez telefon, a ciągle cię pełno. szkoda że dziś stchórzyłam, przez chwilę byłbyś bliżej. kiedyś ci o tym powiem. | 00:51 / 17.05.2008 link komentarz (1) | Oczywiście że nie jestem ani dojrzała, ani rozgarnięta, ani zdecydowana. Z prostej przyczyny - nie chce mi się, mam czas, dobrze mi myślę ze sobą. I mam tak obrzydliwy charakter że musiałabym się zmieniać dla kogoś czy cośtam, a tu znów to samo - nie chce mi się. I tak w kółko. Nie strasz mnie, że zostanę sama, jest nas 7 miliardów. | 23:48 / 24.04.2008 link komentarz (2) | Wracają sny o zapinanej koszuli. Dziś pomagał mi się pakować, a ja Mu zepsułam okulary. Wpadam w panikę i boję się to wyrzyczeć. Wiedziałam że nadejdzie ten moment. | 01:18 / 02.04.2007 link komentarz (5) | Bardzo bym chciała nie śnić już, że ktoś strzela mi w plecy, czuję jak upadam i trace czucie w ciele.Stopniowo, bo najdłużej czuje przy twarzy mokrą ziemię.
Chciałabym też nie snić o ubraniach dziewczyny znalezionych przy rzece, tej którą ktoś zgwałcił i zamordował, a potem do tej rzeki wrzucił.I nie widzę ani jej, ani nikogo innego, tylko we śnie czuję jak cierpiała.
Wreszcie, nie chce śnić jak dziś, o zwłokach w mojej szafie. Zwłokach mężczyzny którego nie znam, nie pamietam.A doskonale pamiętam, jakie to ciało było ciężkie.
Śni mi się też, że ktoś wywozi mnie bardzo, bardzo daleko i sama wracam na piechotę drogą przez puste pola. Ciemną nocą. | 00:00 / 27.11.2006 link komentarz (5) | są setki chwil o których nie chcę zapomnieć..wpadają mi nagle na myśl, niesamowicie dokładnie zapamiętane. wyłączam się na chwilę, zaskakuje mnie jak długo o tym nie pamietałam, nie wspominałam...skupiam się na każdym szczególe, wyjątkowo wyraźnym, pamiętam zapachy, smaki, miły chłód powietrza, ulgę po podróży, blask świateł, wasz śmiech, most z pajęczynami, dźwięk telefonu, kwiaty na latarniach, kolege w damskim swetrze i ekscytację spacerem bez celu i dniem jutrzejszym.przeszłość zasługuje na to, by pakować ją w piękne kolorowe pudełka. | 10:10 / 15.04.2006 link komentarz (1) | mętlik okropny, najlepiej wyjechać i przemyśleć wszystko od początku, tyle że nie można tak "od poczatku" co tydzień bo nigdy nie ruszę z miejsca. irytują mnie okropnie puste reklamówki zachaczone na drzewach tak wysoko że nie mozna ich ściągnąć.przy oknie w kuchni, na drzewie, wiszą dwie, a pod moim oknem jedna. krajobraz śmieciowy do potęgi n'tej wcale mi nie pomaga. do tego wszystkiego weszeła dziwna moda na jakąś jasność umysłu, której każdy ode mnie wymaga, a ja np nie wiem czy te buty są na pewno eleganckie, czy powinnam przestać już jeść bo idzie wiosna i czy aby na pewno to jest miłość mojego życia.z tą miłością w sumie jest raban najgorszy, im więcej deklaracji wymaganych, tym mniej w ogóle chce mi się coś deklarować. o dziwo kolejny bukiet róż wiele tu nie zdziała. w głowie tupie nóżką. | 23:24 / 14.03.2006 link komentarz (1) | widziałam człowieka który umarł z głodu. | 21:51 / 02.03.2006 link komentarz (2) | brat mojego dziadka umiera. jego męczarnie siedzą w mojej głowie, czuję się troche tak, jak gdy byłam dzieckiem, kręciłam się wokół własnej osi, aż niedobrze mi było od zawrotów głowy.. dziadek przyjmuje to ze stoickim spokojem. dzwoni, oznajmia i na głos liczy dni, koszty, kilometry jakie dzielą go od nas, bo jest w sanatorium. czterdziści złoty za dzień opuszczony kuracji razy trzy, plus dojazd i wieniec..ktoś dzwoni i pyta gdzie chować, nad babcią, przy ciotce..kto zapłaci za pogrzeb skoro cała ojcowizna i pola z lasem i wszytko przypadnie tej Nowej co go poślubiła tak niedawno..i słychać "niech Ona kupuje trumnę i płaci..." i co?
na raka żołądka umiera się z głodu.kochany wujku..chcesz spocząć nad babcią, przy ciotce, za dzień za dwa za tydzień? czy musimy zawsze wyprzedzać fakty, planować, śmierć też? | 00:51 / 27.02.2006 link komentarz (1) | miałam coś napisać, pomysł wpadł na blogu kolegi, osłabł przy logowaniu i ulotnił się właśnie. więc nic na siłę oprócz tego, że są tacy, którym po bardzo długim czasie i latach przemyśleń jestem gotowa powiedzieć w twarz że są popierdoleni a ich system wartości śmierdzi krowim gównem.
brak kobiecej delikatności w ostatnim zdaniu.
koniec. | 17:37 / 20.01.2006 link komentarz (2) | Niewiele pamiętam jeśli chodzi o Pana K, chyba najbardziej bezradność.Dziś w nocy sniło mi się, że zapinałam Panu K guziki od koszuli, bo sam zapiął sobie krzywo. I przypomniały mi się Jego smutne oczy. Coraz częściej łapie się na tym, o jak wielu momentach już nie pamiętam, a o których zawsze pamiętać chciałam.
Gubie gdzieś ludzi. | 10:20 / 15.11.2005 link komentarz (8) | mam metr dziewiędziesiąt miłości, w opakowaniu wrażliwego bruneta które wyjątkowo mi pasuje.to przyjemne obłapiać kogoś pięć i pół godziny, na wszystkie możliwe sposoby i tak przede wszytstkim, żeby nie było zimno w nogi.bo coś mam z tymi nogami, ciągle mi zimno.ale w metrze dziewiędziesiąt można sobie znaleźć trochę miejsca więc się grzeję, wtulam, zasypiam i nie wypuszczam.nie planuję wypuszczać.
kocham strasznie panicznie nie przyznaję się. | 13:48 / 15.09.2005 link komentarz (6) | wytrzymałam w pracy 20 minut, nie moge płakać na zasrane zamówienia bo sie rozmazują więc wróciłam do domu i przespałam cały dzień. a jak każdy wie, sen żadnym rozwiązaniem, tyle że troche sie uspokoiłam.mam w mieszkaniu taki burdel że nie wiem czy kiedykolwiek to ogarne, po dywanie wala mi sie usg jajników i piersi oraz dalej zdecydowanie korale, ulotki i kable.ale...burdel w mieszkaniu wprost proporcjonalny do tego co w głowie.i tak dalej. | 22:03 / 14.09.2005 link komentarz (1) | wcale nie jest mi dobrze, chcę stąd uciec, wyjechać, sama, schować sie w trawie, w słoncu,jeszcze latem które mi przepadło.bo mam już dość zamówień dotyczących produkcji systemów mocowań, wstawania po 4, tego przenikliwego chłodu rano, podartych siedzeń, rozmów o niczym, pozorów wielkich uczuć których nie ma wcale, wyjazdów ludzi mi bliskich, agencji detektywistycznych, rozwodów, dyktafonów w stanikach, połamanych paznokci, świńskich rozmów na gadu, niedoruchanych trzydziestolatek rozbijających rodziny, rozsypanych korali na dywanie, durnych spojrzeń, płaczu, oczekiwań na wielki październik jak na wielki piątek, tytoniu w torebce, kieszeniach i innych, regularnego brania tabletek, nowych brzydkich kolekcji w sklepach i naklejek na szybach w tramwajach, przyklejonych na poziomie wzroku.a przede wszytskim wkurwia mnie cała kampania.i milion obietnic też.jakbym tu była za kare. | 16:33 / 08.09.2005 link komentarz (2) | długo można myśleć nad tym co pisać a czego opisać się nie da nie pisząc wprost czy cośtam, tak żeby Cie zrozumiał ktoś w sumie nie wiem po co nawet. dziwnie bo porównują to conajmniej do życia po życiu czy coś więc ja sobie patrze w lustro ale większych zmian nie widać. chodzę po ulicach więcej i obserwuję, wszystko dokładnie. mam nawet czas na szybkie obiady na ławce na wolności w formie "gyros i patrzę w niebo". nie zwariowałam i chyba nie złościsz się na mnie za to, przecież jestem bardzo daleko i nawet nie możesz mnie dotknąć.duzo myśle o tym co się stało i wyłączam się zupełnie, rano na przykład gdy jeszcze ciemno w tramwaju i wszyscy patrzą w te szyby chociaż znają ten film zza okna na pamięć.czasami wchodzi ktoś, głośno się z nas śmieje i wysiada.i bardzo, bardzo dobrze robi.
| 13:05 / 26.08.2005 link komentarz (5) | usmaże sie na wiejskim słońcu a jak wróce to powiem wszytskim że byłam na seszelach a co.mam dziś impreze w lesniczówce, będą jaja, moze dzika będę gonić:] | 14:01 / 25.08.2005 link komentarz (4) | Nie mam talentu do robienia dwudziestu paznokci naraz, ciekawe czy wpływa to na notowania w rankingach kobiecości.
Pakuję się i wsiadam w pociąg, żebym mi zostały w głowie nibywakacje których nie odczułam wcale, ktoś mnie parszywie okłamał mówiąc że będą najdłuższe w życiu, wygrywam więc ranking naiwności.
Te rankingi teraz takie modne.
green limousine cheap motel glitter neon scary photographic thrill
|
|