Wpis który komentujesz: | PEPIKI :D:D:D wszystkie ćwierćfinały moje :] wkuwam, wkuwam i wkuwam, tak jak jeszcze nigdy w życiu. Na dziś zostało mi jeszcze prawie 100 str. "najdawniejszych dziejów ziem polskich do VII w", jutro trza przerobić "Celtów" Powella, a potem 2 dni na 500 stronicowe "dzieje Prusów"... musze się dostać !! czy oni nie widzą, że jestem urodzonym archeologiem ?!? I nawet jak Indi mam imie po psie (noo - po jamniku...) !! kurde, chciałabym poważnie jakiegoś doła złapać albo stresa, bo pod presją się lepiej uczy, ale jestem zmęczona, niewyspana, mam zakwasy na mózgu i nadal mam dobry, wręcz głupawkowy humor... już wiem - jak się nie dostanę to będę miała uraz psychiczny i będę panicznie reagowała na widok książek, a na słowa "nauka", "historia", "archeologia" i jeszcze pare innych będę miała ataki histerii i rozdrapywała sobie skórę na twarzy. Potem będę chodzić pod koncerty sępić kasę, już nie na jabola czy piwo ale na psychiatre... po co na archeo egzaminy? ja chce tylko mieć magistra z posługiwania się łopatą... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
defekt_mozgu | 2004.06.28 22:22:41 noo - żeby być politykiem nie potrzebna nawet matura, żeby móc kopać rowy trza się namęczyć ;) hehe furilla | 2004.06.28 18:59:56 hahaha!! niezle... ja kiedys tez chcialam isc na archeologie ale odwidzialo mi sie po tym jak zobaczylam ile trzeba wiedziec na egzaminie. Dlategoz jestem na politologii ;] defekt_mozgu | 2004.06.28 17:08:36 spokojnie - jeszcze sie nie dostałam i pamiętaj, że ostatnio jak tam byłam i psy się dowiedziały, że jestem z wawy to mi mandat dali, więc nie wiem czy dobrze być rozpoznawalną. Swoją drogą ja prędzej widze Ciebie w rzeszowie niż siebie, ale powiesz mi co to znaczy jak wieczorem przyjdziesz mojego psa wyprowadzić :P zycie_to_absurd | 2004.06.28 15:58:44 Uffffff no to idealnie. Widzisz będziesz znana, rozpoznawalna po prostu ulubienica profesorków ;) No to będę Ci paczki przysyłać, a może i kiedyś nawet odwiedzę, poznam rzeszowiaków, zaczynam się oswajać z tą myślą i już widzę tam siebie ( Ciebie też) a wiesz co to znaczy, ale nie mówię głośno, na razie. defekt_mozgu | 2004.06.28 15:50:13 ej no - Rzeszów to tylko 317 km stąd :P Egzamin w piątek mam i odpowiadam jako druga w kolejności - czyli tak jak chciałam :D K. dziś poszedł się o wszystko dowiedzieć, jak podał moje nazwisko to baba w sekretariacie bez patrzenia w liste wykrzyknęła: "aaa - to ta z warszawy !!" ... zycie_to_absurd | 2004.06.28 15:21:16 Ej co to za przerwy w nauce, mecze, bloguś..marsz do książek, proponuję nawet, żebyś wyeliminowała jedzenie i te takie tam czynności fizjologiczne, bo to niepotrzebna strata czasu, to możesz odłożyć na PO egzaminie...swoją drogą to ja teraz żałuję, że sama tak nie zrobiłam 2 lata temu. Sama też jeszcze dziś ledwo żyję po tych wszystkich weeekendowych egzaminach. Trzymam mocno kciuki, żebyś była urodzonym archeologiem, ale ze stosownym świstkiem. Jak się nie dostaniesz to ja się przejadę do Rzeszowa i zrobię porządek z tymi zasrańcami z komisji...a jak się dostaniesz to bedę płakać ;( hihi. |