Wpis który komentujesz: | Wczoraj bardzo konkretne wyjscie. Mial byc tylko jeden drink, a wrocilam o 4? Chyba tak. Pozniej kucharz ulokowal sie w moim lozku i mialam go obudzic (zajelo mi to poltorej godziny). Przenajlepsze wyjscie. Sobota byla dniem 15 godzinnego zapieprzu. Umieram z przemeczenia. Moze powinnam sie w koncu przespac? 5 dni do powrotu. Nadal nie mam paszportu.... W styczniu jade do Kanady. Uhum...... =) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
maja | 2004.08.24 14:05:09 odesla, miejmy nadzieje mamut | 2004.08.24 14:03:43 hmm nasta | 2004.08.24 13:43:29 maja : tak... kucharz w moim lozku =) a co do odpoczynku to pozyjemy, zobaczymy, nadal brak paszportu, dzisiaj zaczelam dzwonic do biura, ale cos nikt nie odbiera albo zajete. Pierdoleni biurokraci. mamut : a sprowadzaj sobie ile chcesz... i... jade..do Kanady wiec ciii =) mamut | 2004.08.24 11:00:52 no wlasnie! ciekawe co bys powiedziala jak ja bym sobie sprowadzal nachlane kucharki do pokoju :P maja | 2004.08.23 20:01:12 kucharz, w Twoim lozku? yyy a odpoczniesz porzadnie za 5 dni ;o)) mamut | 2004.08.23 13:50:28 eeeee, nigdzie nie jedzesz bezemnie, kapisz? |