czarna
komentarze
Wpis który komentujesz:

mam dosc....... moja matka wykonczy mnie niedlugo......
nie ugotowalam psu miesa... powiedziala ze jestem bezmyslna, bezmozg nic nie robie itp....... nigdy nie dostrzega tego jak sie staram........ dla niej chyba do konca zycia bede juz nikim:(

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
zordak | 2004.08.26 19:39:31

ej no! przestan! :)

Tommaz | 2004.08.26 15:30:25
Jeśli uważasz, że jesteś dla Niej nikim, to grubo się mylisz. Chyba jeszcze nie widziałaś, jak rodzic potrafi traktować swoje dziecko, kiedy uważa je za bezwartościowe. Nie życzyłbym największemu wrogowi, aby doznał tego na własnej skórze. Wystarczy pooglądać telewizję, by spostrzec ile w ludziach może być okrucieństwa wobec własnych dzieci. Zatem nie pisz, że dla matki jesteś nikim, bo dopiero w tym momencie popełniasz błąd. Cóż, twoja mama jest w tym okresie, kiedy człowiek często się irytuje i pod wpływem chwili, w złości, nieświadomie niekiedy mówi rzeczy, których nigdy nie uważa za sobie właściwe. Buziaki Miśku :*

lil_m | 2004.08.24 23:26:06

spóźnione życzenia urodzinowe .. spełnienia marzeń :)

wkurzona | 2004.08.24 20:49:53

Nie jestes dla Niej nikim... Martwi sie o Ciebie, wqrza gdy czegos nie robisz - taka rola matki... Przeciez wiesz,ze Cie kocha... Tyle, ze czasem kazdemu siadaja nerwy...

naiwneoczy | 2004.08.24 20:31:52

Ej! Ale pies chyba nie zdechł prawda?:P No to wszystko jest O.K. a mama niech sobie kupi okuzary! W ogóle, to co to ma być?! Masz robić tylko to co jest pod jej dyktando?! masz się starać dla mnie?! Nie! Dla siebie! Więc, albo starasz się dla siebie (no i psa), albo pies zdechnie. Mama może kiedyś to doceni.. Zależy od niej.. :)*

maketheworldhappy | 2004.08.24 16:25:05

oo spoznione zyczenia urodzinowe, eee asia ?

ciastko | 2004.08.24 16:13:35

Postaraj się troszkę. Ona pwenie ma odrobinę racji. Może zbyt ostro reaguje na Twoje niedociągnięcia. Jak jest ich zbyt dużo to nie widać twojego starania. Nie wierzę, że jesteś dla niej nikim.
Więcej się do niej uśmiechaj i daj więcej z siebie. To trudne, ale możliwe. Po jakimś czasie to musi przynieść skutek.
Głowa do góry
:-)