Wpis który komentujesz: | " I wake up and don't know where I am " Przez wiekszosc zycia przesladuje mnie jeden sen... Ostatnio mam go juz co noc i zawsze jako jedyny pozostaje w pamieci po przebudzeniu... Taki sen to latanie sobie nad glowami wszystkich, way up in the sky... Problem w tym, ze odzywa sie tam moj lek wysokosci i zaczynam panikowac... Zaczynam spadac w jednym momencie, ale nie moge upasc... Nie moge chodzic, kazdy wiekszy krok wybija mnie do gory... Staram sie lapac drzew w tej calej panice, lek przed wysokoscia jest jak najbardziej realny... Polaczenie dwoch bardzo czestych snow ludzi - lotu oraz upadku... Latanie tlumacza jako chec zmany i wybicia sie z zycia, ktore nie pasuje... Taka chec wolnosci, bo tak sa kojarzone ptaki i sama zdolnosc frowania... Upadanie to rzecz odwrotna do tej pierwszej... To lek przed czyms konkretnym, lek przed porazka i uczucie ogolnego niepokoju... Mi sie w takim snie udalo tylko raz upasc zanim sie obudzilem... Przeczytalem gdzies, ze to recepta - powiedziec sobie 'to tylko sen'... Tak bylo, upadlem, obudzilem sie i wszystko mnie napieprzalo (?)... Sen pozostal dalej i nawet przeszedl mutacje z innym huh... Latanie mnie irytuje, juz nie chce... Od 7 rano na nogach i wkurwiony na siebie samego, czyli bardziej sie wkurwic juz nie da raczej... Jem te ryby, a skleroze mam dalej, D'OH! ... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
ehryk | 2004.09.08 18:27:59 Chetnie oddam, bo moj lek wysokosci nie pasuje do takich snow ;) ide_przeskakujac_pagorki | 2004.09.08 16:07:16 ale wybredny, wszyscy wokół mnie śnią o lataniu a ja bym tak bardzo chciał i nie moge, najgorsi są Ci którzy jeszcze sie żalą :P bleh!. |