Wpis który komentujesz: | Oddałem dziś płyny ustrojowe... krew i siusiu w słoiczku. Nie wiem po co te badania (zrobili mi jeszcze EKG), skoro przed pierwszą operacją wypełniałem jedynie kartę i miałem wywiad z anestezjologiem. W każdym razie serce mam zdrowe jak koń... tylko pielęgniarka wytoczyła ze mnie pół litra krwi i nawet czekolady nie dostałem w zamian. A przecież honorowo oddałem krew... bo wiem, że może to komuś uratować życie (mnie...hehe). Miałem dziś wątpliwą przyjemność przeczytać maila od wiceprezesa ds. sprzedaży i dystrybucji do dyrekcji... pisał go własnoręcznie po angielsku. Moi drodzy. Poziom tego angielskiego odpowiadał mniej więcej mojej znajomości w szkole podstawowej. Chyba asystentka była na urlopie. Bełkot. Nie mogłem zrozumieć większośc zdań... dopiero po chwili zaczęły układać się w całość. Bo zrozumiałem gdzie jest haczyk. Gdyby rozpatrywać to w kategoriach języka polskiego, facet pisałbym bezokolicznikami. Już wiem, czemu nie jestem prezesem. Za dobrze znam język, wiem co się dzieje w firmie. I co najwazniejsze... nie gram w golfa. Bo czasy tenisa już minęły. Teraz bulky business załatwia się wyłącznie przy małej okragłej piłeczce, będący ubranym w pumpy, czapeczkę z pomponem i kraciasty bezrękawnik w pedalsko różowym kolorze. Kochający inaczej bez urazy :))))) P.S. Kocie... zawsze jesteś w moim sercu. I pamiętaj, co mi obiecałaś w nocy...wrrrrrr. Kocham Cię. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
jedenascie_minut | 2004.09.24 18:10:07 taaak..szkoda, że zarówno 'nieco' jak i 'tylko' to pojęcia baardzo względne elen | 2004.09.21 00:25:05 gdyby nie wysokość pensji, "nieco" mniejszej od tej dla prezesa, to bycie "tylko" pracownikiem miało by same plusy:) jedenascie_minut | 2004.09.16 22:34:12 pamiętam...i dotrzymam, bądź pewien :> |