Wpis który komentujesz: | Wczoraj wieczorem zginela w wypadku samochodowym moja kolezanka z grupy...Ewa...:( wracala do domu z uczelni ze swoim chlopakiem i kolezanka z pokoju z akademika. Ja nie wiem...to do mnie nie dociera, nie potrafie tego zrozumiec, ze Jej juz nie ma:(((( i ze nie bedzie:( Jestem zalamana. Andrzej i Iza leza w ciezkim stanie w szpitalu. Wczoraj, jeszcze rozmawialysmy, siedzialysmy na zajeciach...a dzisiaj telefon od Iwony, ze Ewa zginela:( przeciez tego sie nie da pojac! Nie wyobrazam sobie zajec, kiedy bedzie sprawdzana obecnosc...A Andrzej? Ewa byla z nim zareczona! mieli plany... Boze, dlaczego akurat Ona?!?!?!?! |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
karola_ | 2004.10.29 23:04:00 dzieki misiooniu | 2004.10.29 20:06:28 wiem co przeżywasz :( Mnie też podcięło nogi jak usłyszałam żę dziewczyna z którą kolegowałam zginęła w wypadku :( Z czasem wszystko sie unormuje :* Trzym sie |