karola_ // odwiedzony 3353 razy // [nlog/ucieczka do lepszego świata/by/zbirkos] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (39 sztuk)
21:55 / 19.03.2007
link
komentarz (0)
To może od początku...

Pobyt w 3city jak najbardziej udany:) straaaasznie mi się tam podoba...zresztą zawsze tak było;) po przyjeździe kawusia, chwila na rozpakowanie i....wzium do Sopotu na kolację:) wcześniej oczywiście spacer po Monciaku i molo:) po kolacji pojechaliśmy jeszcze na chwilę do domu...a później knajpka w Gdyni...piwko jedno, drugie...no ale, że była wczesna pora to jeszcze wpadliśmy do Hook'a...
...koło 4 położyłam się spać...
...rano strasznie leniwie...dopiero koło południa wyruszyliśmy do Gdańska na łażenie...
Zakochana jestem w tym mieście:) po prostu:)
Tak na marginesie, w jednej z kafejek podają świetną kawę kubańską:) pyyycha:)
Wieczorem niestety powrót...R. i A. odwieźli mnie pod sam dom:)
2 dni totalnego relaxu:) tego potrzebowałam:)

Początek poprzedniego tygodnia zaczął się leniwie...W czwartek wyjazd służbowy do Gdańska na targi Amberif...(te skradzione diamenty to nie moja sprawka...żeby była jasność w temacie;))
Przeszłam ekspresowe szkolenie z obsługi grawerki...a po nim, kawka z J.:) (po szkoleniu przeszliśmy na "ty";))
Po powrocie byłam padnięta...Skoczyłam na chwilkę jeszcze do brata...tel. do Babci...dom...prysznic...łóżko...

W sobotę rano mes z numeru nieznanego...
"Czy spotkałaś się w zeszły weekend z G.? i nie pisz do niego czyj to nr, tylko mi odpowiedz". Co???? z G. nie pamiętam kiedy się widziałam...heh...
Zaproponował powrót z 3miasta, bo akurat wracał ze szkoły....ale odmówiłam, bo R. mnie odwoził...
heh...no i dziwne wrażenie, że to ta sama osoba pisze, która opierdzieliła mnie, że puściłam sygnał do G. po godz. 22...
...tylko wtedy G. przepraszał, tłumaczył, że ktoś puszcza mu sygnały...nie wiedział kto...a był też alc. i ktoś nieładnie odpisał "nie puszczaj sygnałów"...
...KTOŚ...:)
...napisałam, ze nie spotkałam się z nim, a poza tym swoje sprawy niech zalatwiają między sobą, że nie chcę mieć z tymi sprawami nic wspólnego...
i się zaczęło...ze mogłam się zastanowić zanim zapraszałam na herbatkę (cholera, kolegę, z którym znam sie jakieś 4 lata, z którym nie widzialam się chyba kilka miesięcy) i puszczałam strzałki po 22giej...że ona też ma kolegów, których żon czy dziewczyn nie zna i takich rzeczy nie robi...
Jakich rzeczy?!?! zaprosiłam na herbatę, jak znajdzie wolną chwilę... I co to ma oznaczać, że umawiam się na jakąś randkę? chce się z nim przespać?!
no kurwa!! czy ta dziewczyna jest normalna?!
Niech przyjedzie z G. na ta nieszczęsną herbatkę, skoro nie spuszcza go z oczu na minutę.
Stwarzam zagrożenie! uwaga, uwaga! płeć męska niech się do mnie nie zbliża, jeśli któryś jest w związku!
T. powiedział: spoko, odetnij sie od ludzi, zamuruj się i czekaj az może ktoś przyjdzie;p
Tak, tak, do nikogo nie puszczam już strzałek i nie zapraszam do domu. No!
Sick!
Życzę Ci powodzenia G., szczerze.

Najbardziej pozytywna weekendowa sprawa...nieśmiałe rozmowy z K. ...
...brakuje mi Go...bardzo:/

acha...spotkanie z D. nie doszło do skutku...
23:45 / 07.03.2007
link
komentarz (1)
No tydzień zaczął się cudownie...p.A. zwolniony...Boss jest zryty i tyle...Atmosfera między szefem a nami...delikatnie mówiąc - napięta...A to dlatego, że bossman nie wyrabia teraz się ze zleceniami...no tak, skoro przejąć musiał robotę p.A. ...Heh...sam stworzył sobie taką sytuację...a my dostajemy po dupie za każdą pierdołę...
...byle do weekendu...

W sobotę jadę do Gdyni odwiedzić R. Przy okazji spotkam sie z D. ...nie widziałam się z nim od rozstania...to już prawie 5 lat...heh...
...ciekawe, czy to spotkanie w ogóle dojdzie do skutku...
Za tydzień kolejny wyjazd do 3miasta..tym razem na targi Amberif w Gdańsku...
..ach! jutro dzień kobiet!

;]
00:16 / 06.03.2007
link
komentarz (0)
...uciec gdzieś daleko...
...zapomnieć o...
...albo cofnać czas...
23:19 / 19.02.2007
link
komentarz (0)
Głowa mi pęka na kawałki:/ Chyba przeziębienie chce mnie odwiedzić:/
...niedobrze...
Weekend minął tak szybko, że nie zdążyłam zauważyć a tu już dzwoni budzik o tej 8.30...ehh..
Mam wstręt do tej godziny...
MiniKarola choruteńka:( szkoda mi dzieciaczka:( odwiedzinki zakończyłam o 20, poźniej powrót do domku...po drodze tłumy wracających z meczu...
Apropo Czarni wygrali:>
no i godzina 22 - Karola w aga cafe...Ludzi od zajexxx, jak zawsze zresztą...
Powrót...hmm...nie pamiętam która była godzina:)
Ale pamietam, że popisałam trochę mesów z K.:) rano spojrzałam w archiwum wysłanych wiadomości i...dalej twierdzę, że po alc. nie powinnam brac do ręki telefonu...:)
Niedziela leniwa ovkors...O 16 doprowadziłam się do normalności...Słoneczko pięknie świeciło, więc wybraliśmy sie z A. i A. na spacerek...odwiedzona knajpka...frytunie i cola...no i powrót...heh
...a dzisiaj od początku...
Chcę weekend!:)
19:30 / 16.02.2007
link
komentarz (0)
Dzwoni Szef do księgowej: "Dzień dobry, chciałbym się dowiedzieć co oznacza taki symbol "RRRR/MM", bo dostałem deklarację i...Acha, rok i miesiąc... (...)"
Ręce opadają:)
Jutro do miniKaroli, już tak dawno jej nie widziałam, steskniłam się strasznie...A wieczorkiem może jakaś imprezka..no ewentualnie wcześniej jeszcze spotkanie z P. (zaprosił drugi raz, nie wypada mi znowu odmawiać..wyjdzie, że naprawdę jestem NIEDOSTĘPNA)...No ale to jeszcze do uzgodnienia..

"Oh you don't mean nothing at all to me
No you don't mean nothing at all to me
But you got what it takes to set me free
Oh you could mean everything to me..." Ciągle chodzi po głowie...

19:21 / 15.02.2007
link
komentarz (0)
Od rana wiadomości: w Szczecinie jakiś debil urządza sobie polowanie na ludzi...
...jak miło zacząć dzionek...
ehh..w pracy jak zwykle nudno:/ dobrze, że sama tam nie siedzę, bo bym się chyba psychicznie wykończyła:/
Przedwczoraj byłam u znajomego, namawia na składanie papierów do Izby Celnej..hmm...ciekawe, ciekawe...do jutra mam czas na zebranie dokumentów;) chyba poczekam na kolejny nabór...
...o walentynkach-srynkach nic nie piszę, bo...to nie ma sensu;)
...dziś odmowa herbatki z kolegą z roku, bo...skoro jestem "niedostępna", to muszę taka być w 100%...no! "może w innym terminie..."

Śpiąca jakaś dzisiaj jestem...strasznie:/ idę na spacer z psem, przewietrzę się...
18:30 / 11.02.2007
link
komentarz (1)
Ciut inaczej wyszło niż miało wyjść...Cóż...jak zwykle zresztą...
No ale od początku..Poszłyśmy z D. spać koło 1, o 7 pobudka...8.30 opuściłyśmy Shella...Wjazd do Szczecina...wg mapki z netu: jedź 3 minuty tak...skręć gdzieś tam, później 5 minut tam...Jasna dupa! pojedziemy po swojemu! No i oczywiście trafiłyśmy same:) 3 kobiety jadące autem...zawsze sobie poradzą!!! no!!:)
Wysiadamy z auta..śniegu po kostki, heh...a u nas kompletnie nic...Budynek wydziału ekon. troszkę spory;) poszłysmy pod salę gdzie miał być exam, po kilkunastu minutach przyszła pani profesor...wpuściła ludzi do sali...wszyscy sie rzucili, żeby zająć "dogodne" miejsca...okej, zostalam na korytarzu...po chwili wszyscy wylecieli z sali, bo okazało się, że jednak examin odbędzie się na auli! więc biegiem pod aule, heh...
Exam poszedł dziewczynom okej...z auli wyszły zadowolone, miło było zobaczyć ich uśmiech na twarzy:)
Później Galaxy, 20minutowe szukanie wolnego miejsca na parkingu...jedzonko, lody...auto i wziuuum spowrotem...
...160 na liczniku robi na mnie wrażenie - juz to sprawdziłam...wymijanie 6 aut na raz też...
...potupaja u P. nie wypaliła, ale i tak miło spędziliśmy wieczór..0 1 zjedliśmy pieczone ziemniaki, skrzydełka i suróweczkę...Następnie "A lot like love", na którym przysnęłam już chyba ze zmęczenia...
...no a wieczorem wiadomość od H., też miałam iść z nimi do "Agi": Oj Karola! Fajnie! Xxx z kolegami jest! I okazało się, że zna moją koleżankę z pracy... Jesteś już w S.?
-Tak, jestem...ale już nie przyjdę do Was...zasypiam na siedząco... a xxx z kolegami? nie z koleżankami?:>
-xxx ponoć z dziewczyną...

...kubełek zimnej wody wylał mi sie na głowę...Właściwie, to wiedziałam, że w którymś momencie to nastąpi...Mimo wszystko...kłuje w sercu...strasznie mocno........

Qrwa, czy ja nie zasługuję na to, żeby być szczęśliwa?!?! No pytam się, bo to wszystko przerasta już moje możliwości...
...skończyłam studia - super, sukces, że wytrwałam 5lat...pracuję...co prawda nie w zawodzie, ale narazie jako praca "przejściowa" nie jest tak źle...ale co z tego?! satysfajcji nie daje mi to kompletnie żadnej!
..poza tym nie wierzę już, że potrafię odnaleźć tą drugą połowę swego przeznaczenia...
...a może nie jest mi nikt przeznaczony.........?
...szykuje się kolejna bezsenna noc przemyśleń..
a jutro od początku...
...nad ranem będę znów myśleć o weekendzie...

jedno słowo określające moje samopoczucie - ZJEBANE!

Mniej zjebanego życzę...
00:00 / 09.02.2007
link
komentarz (0)
...jutro ostatni dzień pracy i weekend..nareszcie!!! ukochane wooooolne!!! już od poniedziałku myślę o weekendzie (zaczynają się pierwsze oznaki, które poprowadzą do zmiany roboty...to nieuniknione...)
...sobota - od rana Szczecin...dziewczyny mają poprawkę...jadę z nimi, może je trochę odstresuje...później zahaczymy może o 'galaxy'...
...wieczorem imprezka, domowa potupaja u P.

cholera! łyknę chyba zaraz jakiś deprim (chociaż to pewnie g... działa)!! coraz mniej powodów do uśmiechu...jakoś strasznie dorosłe stało sie moje życie..za poważne

duszę się

18:46 / 05.02.2007
link
komentarz (0)
Witam!
Z braku pomysłów na kolejny samotny wieczór - wracam...
...nie wiem na jak długo...może tylko dziś coś dodam i na tym się skończy pisanie bloga...

Obroniona, z jednej pracy zrezygnowałam, od stycznia siedzę w nowej...już rozglądam się za inną...cały Bliźniak - długo miejsca nie zagrzeje...Dziś badania okresowe, kłuli mi rączkę...eh eh eh;-)

...a w ogóle to chcę już urlop!!! koniecznie! jak najszybciej! jestem już zmęczona:( nową pracą...pogodą iście depresyjną...tym, że ciągle stoję w miejscu...a na zmiany nie mam sił:( zastój w każdej dziedzinie..dosłownie...

Mniej depresyjnego życzę...

23:32 / 30.07.2005
link
komentarz (0)
Plecak na środku pokoju, spanie zawalone ciuchami, plastrami, chusteczkami hig., zupkami i gorącymi kubkami...co tu jeszcze jest...aparat, akumulatorki, ladowarka, pasta do zębów...i mnóstwo innych 'niezbędnych rzeczy' ;]]]]

a teraz wszystko out, gdziekolwiek...ścielę łóżeczko i brykam lulu...jutro zabiore się za pakowanie (czyt. ugniatanie, upychanie) tego wszystkiego...

Spać sie strasznie chce...dziś grubo po godzinach trzeba było zostać (inwenta), później poczta, bus który uciekł...w rezultacie w domu byłam z 3godzinnym opóźnieniem...nice...:/

idę...idę...

kolorowych, baj baj..
00:00 / 29.07.2005
link
komentarz (0)
Dobry wieczór;] jako że brak mi czasu na pisanie czegokolwiek, a znalazłam po kilka minut dziennie jedynie na napisanie maila do...;] więc wklejam list jako noteczkę;] proszę bardzo, oto i on:

......, 24.07.2005r.
godz. 23:51


Haj:)
To ja;p
Wyslalam Ci mesa ale jak zwykle nie doszedl lub dojdzie po tygodniu...Jakies mieszane uczucia mam;] heh
No ale nie o tym, nie o tym...:>
Wlasnie sobie siedze (jak zreszta pewnie sie domyslasz...) i slucham jakiegos black music radio;] U Was tam jeszcze wczesna pora, zawsze to godzinka do tylu...Ja natomiast juz w pizamce, lozeczko poscielone, zaraz do niego wskakuje...Wczoraj lekko przesadzilam, polozylam sie jak juz zaczynalo sie robic jasno na dworze...moze nie tyle przesadzilam, bo po imprezie bylaby to normalna pora...ale teraz nic z tych rzeczy...po prostu obejrzalam fim i balam sie isc spac;] no a do tego bylam sama w domu. hehe niezle co?:) a to wszystko przez ring2, jaaaa w zyciu na zadnym filmie tak sie nie balam:> i wez sie jeszcze poloz spac:> no wiec musialam sobie jakos poradzic...film skonczylam ogladac jakos przed 3, na gadu nikogo nie bylo zebym mogla przez rozmowe troche odreagowac, wiec poszlam przejsc sie z psem na spacer:> pokrecilam sie troche, wrocilam, i traf chcial ze akurat kumpel wszedl na gadu, wiec przetrzymalam go do 4, pogadalismy, no i polozylam sie spac...zasnac oczywiscie nie moglam no ale za to juz tak bardzo sie nie balam;p
...mule troche, wiem..;] ale to przez niewyspanie, ktore przeciagnelo sie na caly dzien i wieczor...
(...)
25.07.2005r.
godz. 17.52
Poszlam spac, wiec ciag dalszy listu teraz;] juz po pracy, zjadlam obiad (zapiekanki) i zasiadlam do kompa...oczywiscie winamp i tak dalej...;] jakies dziwnie przygnebienie mna owladnelo;p ale mam nadzieje, ze za chwilke minie...zreszta niedlugo znajomi wpadna, brakowalo mi juz tych 'biesiad';] rodzice na dzialeczce urzeduja a ja w domku z piesa...
Pogoda skiepscila sie maxsymalnie...teraz akurat nie pada ale nie jest juz tak cieplo jak ze 2 tygodnie temu;] a szkoda, bo z checia polezalabym sobie na plazy;] wsciekne sie jak sie nie poprawi w ciagu tego tygodnia bo za tydzien.......jade do Zakopanego i na Slowacje:D:D:D to znaczy jeszcze na 100 nie wiem, bo wyslalam do firmy fax z prosba o urlop i nie dostalam jeszcze odpowiedzi...ale jutro zadzwonie i wyplacze ten urlop, jesli beda robili jakies problemy...bilety na pociag mamy juz kupione i za nocleg zaliczka zaplacona...nie ma innej opcji;] musi byc urlop:)
aaa wlasnie - mam przedluzona umowe, do 22 stycznia:) w ogole dostalysmy firmowe koszulki;] bardzo fajne, czarne, z logo na plecach, na lewym rekawku i z przodu na piersi;p myslalam, ze dadza jakis badziew, jak zadzwonili i pytali o rozmiar...ale bylam mile zaskoczona;] do twarzy mi w czarnym;) hehe
Zmienilam kolor wlosow...nie ma juz jasnych pasemek, jest 'zlocisty braz'...czy jakos tak...;] w kazdym razie ciemne;] reszta bez zmian;] moze troche opalona, heh...

missy elliott - let it bump
...on the radio;]
pierwsze slysze...ale nie zaskakuje ten kawalek...ona zawsze ma pokrecone dzwieki, teledyski rowniez...
ghostface killah feat. beyonce - summertime
...a to to takie lekkie do posluchania;]
counting crows - color blind
...intrygujacy tytul;] to zupelnie inna bajka jesli chodzi o gatunek muz. Kawalek pochodzi ze "Szkoly uwodzenia"...wooolne i smutno sie robi jak sie tego slucha wiec zaraz bedzie zmiana;] apropo smutnych kawalkow...niedawno ogladalam "Slodki listopad", taka romantyczna komedia, ale dupowato sie skonczyla, az sie poplakalam na sam koniec...nooo strasznie smutne zakonczenie...a tak slodko sie ogladalo;]
...dawno nie widzialam dobrego filmu...wrocisz to sie wprosze na jakis ambitny seans do Ciebie;]
A teraz z innej beczki...Poniewaz niedziela byla strasznie nudnawa i leniwa, wpadlam na pomysl przeczytac archiwum naszych rozmow na gadu...taa szalony pomysl, ale cel osiagniety, zajelam sobie pol dnia;] usmialam sie z niektorych tekstow...i ze sposobu, w jaki wymienilismy sie numerami tel;]

26.07.05r.
godz. 14.26
Trzeci dzien pisze ten list) nie skoncze go chyba nigdy:)
Obiad wlasnie robie...ziemniaczki polane sosem (pieczarki, cebulka, sos sojowy, przyprawy...) i fasolka szparagowa;] zapraszam;]
...dzwonie zaraz do firmy....zobaczymy co powiedza....

...mam urlop!!!!!:D no to zaczynam sie pomalu pakowac, zeby do niedzieli zdazyc;)))) hehe ale sie ciesze:D sierpien zacznie sie przemilo;)) nie moge sie doczekac:) Ty chyba tez w sierpniu wracasz, co?;) ajajajaj szkoda, ze mnie teraz nie widzisz, wariuje z radosci;>>>>
ehm...o czym to ja mialam pisac...zapomnialo mi sie z tego wszystkiego:) hehe
28.07.05r.
godz.9.55
Niedawno wstalam...koncze ten list, bo to juz lekkie przegiecie rozciagac go na tyle dni...no ale to dlatego, ze zawsze 'cos' wyskoczy :/ na 12 do pracy, a jak wroce przyjda znajomi, wiec znowu nie bede miala czasu na pisanie...
Jutro bede musiala pojechac na jakies zakupy, kurde nie lubie tego strasznie, bo pozniej zawsze mam wrazenie, ze i tak czegos zapomnialam...no ale najwazniejsze - gorace kubki i zupki chinskie - caly tydzien na tym, bleh:/
heh...nie mysle juz o niczym innym, jak o tym wyjezdzie:) jakos w polowie wycieczki chcemy jechac na Slowacje, na baseny termalne mmm:) oraz w 'celach wiadomych' ;)))
(...)
ehm....co jeszcze... po sniadaniu, zbieram sie pomalu...musze jeszcze skoczyc do kolezanki do pracy...

Pozdrawiam goraco w ten pochmurny i deszczowy dzien;] Kolege rowniez;] hmm...to chyba wszystko;)

3m sie...take care;]

do zobaczenia (?)


baj;]

Karola


00:25 / 26.07.2005
link
komentarz (0)
...między jawą a snem...

19:38 / 22.07.2005
link
komentarz (0)
puścił -->
...żyje

a jak wróci dostanie kopniaka w dupsko na przywitanie!
10:45 / 22.07.2005
link
komentarz (0)
Źle spałam...ostatnio w ogóle źle śpię...
...może to przez to, że nie dali mi jeszcze odpowiedzi w sprawie mojego urlopu?:P
Niedawno wstałam...piję właśnie herbatę z cytryną...

No a dalsze sprawy mają się tak:
Daria za chwilę jedzie do Torunia, do Maćków na ślub:) Lalka (tam w Toruniu to znaczenie b.pozytywne) będzie lśnić wśród gości, figurka super, kiecka lepiej leżeć nie może, opalona, extra dodatki...ech:)Paweł niech się ma na baczności;)

Puscilam do Niego wczoraj strzałę...tak jak codziennie, z tym że od 10 dni ciągle słyszałam 'it's not possible...'czy coś w tym stylu...tym razem był sygnał...Z jednej strony ulga, nic mu nie jest...Z drugiej - kurwa, tyle dni wyłączony tel?!?! co jest?!

Chcę już jechać do tego Zakopca, na Słowację, na baseny termalne...chcę zapomnieć o wszystkim chociaż na tydzień...bardzo tego potrzebuję....bardzo, bardzo, bardzo...

no a przed chwilą doszedł raport wysłanego przed 4 dniami smsa...
pieprzę to.
Pogadamy jak K. wróci.
Koniec.
Kropka.
.
23:32 / 20.07.2005
link
komentarz (0)
"list - czytać - rychłe małżeństwo lub wiadomość od przyjaciela"

...i co? mam ogłaszać casting na męża?? nie wierzę w sny;]

P: a jak tam Twoje sprawy sercowe? tak z ciekawosci pytam.:)
ja: sprawy sercowe....zamrozone ze tak powiem;]
P: na jak dlugo zamrozone?
ja: heh tego nikt nie wie

no curwa!!! pozostawię to bez komentarza...


09:09 / 15.07.2005
link
komentarz (0)
Lonely...I'm still lonely...
jeszcze chwile poslucham tej piosenki i walne baranka! bleh:/

Czuje sie jakas przyklapnieta...Wszyscy gdzies powyjezdzali, a ja codziennie do pracy...brakuje mi 'studenckiego' zycia, zawsze cos sie dzialo, bylo z kim pojsc na piwo, powydurniac sie a teraz...nawet na plaze nie ma z kim pojechac:> a na weekend czeka sie jak na zbawienie, bo jedynie wtedy mozna sie zebrac z cala reszta znajomych, ktorzy pracuja tak jak ja, tu na miejscu...

Coraz blizej do wyjazdu, a ja nadal nie wiem czy dostane urlop:( no jesli i to sie nie uda to sie potne!! wiem, ze ten wyjazd to jedyna rzecz, ktora moze mi w tej chwili pomoc...

A On dalej w tej Anglii...najgorsze, ze od paru dni ma wylaczany tel...nie wiem co u Niego, co sie z nim dzieje.......:/

Waiting...I'm still waiting...
10:27 / 07.07.2005
link
komentarz (0)
No i jestem:) troche dalej niz "jutro" hehe wiec Dzien dobry:) dzis tylko na chwilke...jeszcze sporo do zrobienia, a do pracy na 12sta...

Śnilo mi sie Zakopane...zyje juz tylko tym wyjazdem, a to jeszcze 3 tygodnie:)
...a od dzis do niedzieli IV Festiwal Sztucznych Ogni w Ustce, oczywiscie jade:) jak co roku zreszta:) tego widoku nie da sie opisac:))))

Zmienilam kolor wlosow, za ciemne:/ eh

lece pod prysznic...

milego wszystkim zycze:)
baj
23:19 / 28.06.2005
link
komentarz (0)
rozbita na drobne kawałeczki...

...moze od jutra powroce tutaj...

...moze...
15:54 / 31.10.2004
link
komentarz (0)
Posiedzielismy wczoraj z Darkiem, pogadalismy przy lampce wina...troszke lepiej juz...
Jutro swiatelko dla Ewy...

Wieczorem idziemy z Darkiem i Kamilem zobaczyc sie z Marzena, wrocila na tydzien z Anglii. Ciekawe co u niej, widzialam sie z nia z rok temu...
09:39 / 30.10.2004
link
komentarz (0)
Dziś...godzina 14...
[*]