doro
komentarze
Wpis który komentujesz:

nie kupuję rano biletu w kiosku, bo ta trasa jakaś boczna jest i mam wrażenie, że lewa jakby; prowadzi ludzi na koniec świata trochę, a już na pewno na jakieś szare peryferia. za szybą autobusu kolejno maleją budynki- wsiadam wśród wieżowców, wysiadam w polu właściwie.
mój nowy mały koniec świata- cichy pokój na górze, trzy biurka, trzy komputery, dwa telefony co dzwonią kilkanaście razy na godzinę. obowiązki podzielone, każde z nas siedzi w swoich bajkach.
ściągam ramiona, chowam między nimi brodę i kombinuję w swojej działce.
kiedy stąd wychodzę mam tylko jedną myśl: że uda mi się sprawić, by nie mówili tu do mnie "pani dorotko". zwykłe prośby plus uśmiech pro forma na razie nie działają.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
mieczyslaw_dyrektor | 2004.11.05 11:16:48

Dobrze, Pani Dorotko.

partykularny | 2004.11.05 11:11:19

no i dlaczego mi to robisz? :P

doro | 2004.11.05 00:13:32

na polu to rżysko już zgniło tą porą:)

partykularny | 2004.11.04 23:31:14

w polu? to brzmi tak romantycznie. ;)

zaproponuj im konkretny zamiennik. ze mną zadziałało, pamiętasz?