Wpis który komentujesz: | A tak naprawdę to tęsknię za bez-na-dziej-noś-cią, za wyciem do księżyca i drżeniem ręki, za śmiechem na zewnątrz i smutkiem pod maską. Za rolą w teatrze dramaturgii i braku happy-end'ów. Za bólem w sercu i pianą na ustach. Wyrafinowany przypadek masochizmu. Pretty stupid, huh? |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
ide_przeskakujac_pagorki | 2004.11.17 21:03:11 a ja tesknie za tym czego nie było nigdy, za pokruszeniem głupich masek! ale gra... gra wciąga... |