dangdiggydang
komentarze
Wpis który komentujesz:

"Bez pomysłu"

Przede wszystkim moje gorące przeprosiny dla osób, które odwiedziły mój nlog wczoraj. Pewnie wyświetlały się jakieś trzy kropki, bądź inne dziwne rzeczy. Nie ponoszę za to winy - problemy techniczne mojego internetowego łącza. Pod tą notką jest już ta, która powinna być wczoraj.. a się działo...

Drugi dzień trzyma się śnieg (nie liczyłem na to). W moim wypadku sobota czysto uczelniana nie była. Przyjechałem (o dziwno) luźnym autobusem (mogłem sobie nawet usiąć ale się nie odważyłem - obawiałem się, że przewróci mi się w głowie od tego luxusu). Okazało się, że pierwszych zajęć nie ma. 45 min. uciekło i na kolejnych ćwiczeniach ("działania twórcze") przekonywałem Panią, że nie mogę robić ćwiczenia z zamkniętymi oczami, ponieważ nic nie widzę. Sądziłem, że argument: "w znanych mi miejscach też się gubię często a co dopiego z zamkniętymi oczami" coś zmieni -nie pomógł. Musiałem chodzić po sali bez zmysłu patrzenia.

Na następne zajęcia już nie poszedłem i miałem "czas wolny" (ponad 3h). Spędziłem go głównie w Muzeum przechadzając się po różnych salach. Wernisaż prac Joseph'a Beuys'a "Roślina, zwierzę i człowiek" bardzo intrygujący...

A potem wpadłem do fajego lokalu (jestem w nim w każdą sobotę mimo, że nie lubię obsługi) - popatrzyłem na śnieg za oknem i znów na uczelnię...

Wykładowca okazał się wyrozumiały i poszliśmy do domów po 1,5 h(?) Sam nie wiem. Jutro kolejne zajęcia...

znikam...

hoopla w relax!

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
dangdiggydang | 2004.11.20 18:43:58

:) To chyba był angielski (nie wiem, nie byłem w tym roku:)

misiooniu | 2004.11.20 18:39:17

;) a co to za zajęcia były ;)