sdp
komentarze
Wpis który komentujesz:

Wieczorem zapukał Andrzej, ten z Polibudy, co ostatnio przychodzi do nas prawie codziennie. Dobrze, że jeszcze puka. Wszedł chociaż nikt nie powiedział proszę. Od początku tak wchodzi. To znaczy od kiedy się znamy. Czyli gdzieś tak od zeszłego Sylwestra? Cały Andrzejek. No normalnie Misio! A jakby tak która właśnie zakładała majtki? Może o to właśnie mu chodzi? Zobaczyć kawałek dupy i...? Umrzeć pewnie? No tak to właśnie wygląda! Iwona rzuciła mi przygotowane na takie okoliczności spojrzenie, tylko jedno, a potem odwróciła się w stronę chemii, a chemię w stronę ściany. Takiej to dobrze.
Andrzej w ogóle nie zwraca uwagi na Iwonę. Powiedział cześć spłoszonym nieco głosem, a potem usiadł. Tylko dlaczego akurat przy moich nogach? Odpowiedziałam czeeeeść. Więcej nie zdążyłam. Chciałam dodać, że dziś jesteśmy mocno zajęte, albo coś w tym stylu żeby sobie poszedł, ale mnie zgasił mówiąc żebyśmy sobie nie przeszkadzały. Potem siedział jak trusia zgubiona w kapuście tak circa z godzinę. Minę miał jeszcze bardziej smutną niż zwykle, ale i jakby szczęśliwszą. Najpierw, jak zwykle, wziął się za przeglądanie skryptu. To już ceremoniał. Dziś padło na fizjologię - dużo ciekawych obrazków jest - a potem złapał mnie za lewą stopę i wcale nie chciał puścić. Tylko trzymał tak i trzymał, aż poczułam się jakoś głupio. Czy taka sytuacja nie jest idiotyczna? Wchodzi ci do pokoju facet i łapie za kostkę, a potem trzyma przez półgodziny z hakiem. Nic przy tym nie mówiąc. A ty czujesz tylko jak drętwiejesz z wolna i jak mu się ręka ohydnie poci. Za co złapie mnie jutro? Jakaś dziewczyna, nie taka idiotka jak ja, w końcu oskarżyłaby go o gwałt! Naprawdę dziwny ten Andrzej. Miły jest i uczynny, nie powiem, ale... Może gdyby znaleźć mu jaką laskę? Taką odpowiedniejszą dla niego? Wielki jest jak góra, a taki...? No nie żeby od razu mówić że głupi. Ma przecież średnią 4,9. Ale jest nieżyciowy, za miękki, zbyt bezbronny. Oczywiście jak dla mnie. Dokładne przeciwieństwo Stacha. Ale ten znowu to... Szkoda gadać! Świnia i skunks! Nie mam siły o tym pisać. Jeszcze nie.
Szkoda, że nie potrafię zakochać się w Andrzejku. Pewnie związek z nim rozwiązałby wiele problemów. Tylko pytanie moich czy jego? Andrzejek to przecież duże dziecko. A mi na razie wystarczy jedno.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
nie zawiedz mnie | 2004.11.29 15:14:12
..da?

Lee | 2004.11.28 13:56:30
Da się? :) ;)

nie zawiedz mnie | 2004.11.28 11:19:18
:*

lee | 2004.11.28 00:11:02

No się nie da... się, no! :/

nie zawiedz mnie | 2004.11.27 19:12:28
..nie da się zmusić do pokochania, tak samo jak nie da się zapomnieć o ukochanym.