Wpis który komentujesz: | Oszaleję. Nie daję rady. Za dużo wszystkiego. Do tej pory było dobrze, teraz nie jest. Nie wysypiam się, mam wory pod oczami, jestem ciągle rozdrażniona. Za dużo jakiś emocji. Emocji jakiś, nie wiem jakich. Byle co doprowadza do płaczu lub histerycznego śmiechu. Albo jedna przeradza się w drugie z sekundy na sekundę. Przez chwilę wszystko ma sens, potem nic. Nie mam wsparcia, nie mam czasu, tracę siebie. Zostaje tylko zmęczona panienka, która za ambitnie podchodzi do życia, a to tylko drobna cząstka Nasty. Ale inne już się ulotniły. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
Nieuk | 2004.12.08 03:41:39 heh mamut | 2004.12.07 20:20:46 masz wpierdol i mowie powaznie. nasta | 2004.12.06 19:57:47 mam nadzieję, życzę sobie i Tobie żeby to minęło... maga | 2004.12.05 13:36:20 hej, wiesz, ja też tak mam ostatnio:) ale to mija, pozdrawiam:) |