Wpis który komentujesz: | Pomału zaczynają się imprezy w akademiku. Co tam pomału- prawdziwy wysyp. Wiara bawi się jak szalona. Młodsze roczniki, jak co roku o tej porze po piętrach latają z gaśnicami albo garnkami z wodą. Śmigus- dyngus robią sobie. Na przykład wczoraj na korytarzu było po kolana piany. Iwa mówi, że to samo jest na wszystkich dziesięciu piętrach. Chłopcy z pierwszego roku, urwani z mamusinego łańcucha łoją piwsko wiadrami, a potem wystawiają fujarki przez okna i sikają bo im za daleko do kibelka. Ja rozumiem, że zdane egzaminy trzeba jakoś uczcić. Stresy zalać, zatopić – ale żeby aż tak? Można by pomyśleć, że studiują tu sami... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
nie zawiedz mnie | 2004.12.10 12:10:01 hehe, tak to właśnie bywa :P lee | 2004.12.10 01:10:45 :] |