Wpis który komentujesz: | Ale kto taki chrzest przejdzie ma z górki. Żaden świr nie będzie mu już w życiu straszny. Jeśli komuś uda się przebrnąć szczęśliwie przez Borkowskiego to już nic nie stoi na przeszkodzie aby został magistrem farmacji. No chyba żeby się uparł? Był taki jeden przypadek w historii uczelni. Gościu zawsze wszystko zaliczał na pięć, włącznie z Borkowskim. Tylko na rosyjski miał alergię. Tak się bał zaliczek z tego pięknego języka, że popadł w histerię. Zdarzało mu się nawet wrzeszczeć po rosyjsku przez sen. Wył jak potępieniec kiedy zbliżał się termin jakiejś zaliczki. Siedem lat się tak męczył. Mdlał, torsji dostawał, albo kociokwiku, aż stał się sławny na całą akademię. Lektorka od ruska to już nawet publicznie ogłosiła, że mu da zaliczenie jeśli tylko zgłosi się z indeksem. Nie przyszedł. Wyleciał z uczelni by wylądować w wariatkowie. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sdp | 2004.12.15 10:12:16 Ruskie pierogi. Ale za to z pierogów robią ludzi :D :P nie zawiedz mnie | 2004.12.15 09:57:48 uu.. co te uczelnie robią z ludzi :P |