Wpis który komentujesz: | dopadają mnie myśli, żeby iść z tym wszystkim do specjalisty od głowy, żeby powiedział: normalna jesteś. że to, co dzieje się od jakiegoś czasu nie jest strusiowym chowaniem łba gdziekolwiek; że jak mnie zatyka, to tylko dlatego, że nie wynaleziono pigułek, ewentualnie kropel albo plastrów radykalnie działających na chamstwo- prostactwo- głupotę- itepe- itede. ale myślę także, że to niemożliwe, by doświadczać na własnej skórze aż takiej kondensacji bezinteresownego skurwysyństwa. w cholernej kropce tkwię. i nie wiem co myśleć. bo nie potrafię powiedzieć kolesiowi: "ale z ciebie kutas, chuj, cholerna gnida"- choć dokładnie to właśnie myślę i to z pełnym uzasadnieniem. nie umiem mu rzec, że jest zwykłym chamem i ignorantem, żerującym na tym, że jego grupa inwalidzka bije po oczach. bo on ma nieżywą lewą rękę. i ta ręka niesprawna to jest paszport do nieba podpierdalania, donoszenia, poniżania, umniejszania. koleś ze swojego inwalidztwa uczynił bilet do "nietykactwa". a przy tym jest cynikiem anty- nastawionym do ludzi, którzy nie pobierają renty, odszkodowania, tudzież wszelakich innych tego typu ekwiwalentów. my- pełnosprawni przeszkadzamy mu jak okruch w oku; na zasadzie: "e, ja was wszystkich i tak kiedyś ujebię". tak to widzę, tak to czuję, tak odbieram. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
torres | 2004.12.16 12:16:04 wiesz, dziwne to jest, bo np u mnie w robocie pracuje jeden taki niepelnosprawny gość i zamiast sie cieszyc ze może byc miedzy ludzmi i ze wogole ma robote, a nie gnije w domu, to kurwa jest z nim najwiekszy problem, ni chuja sie nie można z człowiekiem dogadać. Gdyby nie to, że jego grupa "pracuje" na niego, to sama bym go tak podpierdolila, ze juz dawno by u nas nie pracowal. Ale cos, takie zycie... doro | 2004.12.15 20:17:40 nie daję. nie udaję już nawet, że tego nie dostrzegam partykularny | 2004.12.15 00:55:29 Ja przepraszam, ale "fuck him, fuck him in the ear". Inaczej się nie da. Nie dawać mu możliwości działania na własnym podwórku i pierdolić śmiecia, jak by był pełnosprawnym skurwysynem. Nie daj się. |