Wpis który komentujesz: | ...kurde... dostałem dziś emalię z kawałkiem jakiejś listy dyskusyjnej. Długie to ale.... :-) Co do treści, płeć piękna niech się cieszy. My prawdziwi mężczyźnie nic sobie z tego nie robimy... Na poczatku bylo milo i kulturalnie... a teraz jestesmy prawie dwa lata po slubie i po czterech latach znajomosci i mój maz potrafi: - Pierdnac bez zenady - niby niechcacy ale wczesniej mu to sie nie zdarzalo a teraz bardzo czesto. - Dlubie caly czas w nosie - to juz bez krepacji - musze sie drzec na niego zeby przestal i to na chwile pomaga, a jak tylko sie nie patrze dlubie znowu. - Miesza sobie w jajkach i drapie sie po tylku (dlugo i namietnie). - Rano wacha skarpetki czy sie jeszcze nadaja do wlozenia. - Nie myje zebów wieczorem tylko rano. Rzadko sie kapie (ostatnio 2-3 razy w tygodniu ale bywalo ze tylko raz na tydzien). Nie wiem czy mój facet jest jakims wyjatkiem czy wszyscy tak z czasem maja ze przestaja dbac o siebie i o to czy sa przyjemni dla otoczenia.. ***** Mój maz: 1. Pierdzi caly czas, najbardziej wieczorem i w nocy pod koldra, fuuuuujjjj i ja musze spac w tym smrodzie. 2. W nosie dlubie tez i potem te gile wyrzuca za lózko (jak mu o tym mówie to sie wypiera, az raz mnie tak wkurwil ze mu pokazalam jego suszki i kazalam je zamiatac, mimo, ze zaraz i tak mialam zamiar odkurzac). 3. Brudne skarpetki zostawia gdzie popadnie. I w ogóle mnie wkurwia od dluzszego czasu Udaje, ze wyciera o mnie palec, którym wczesniej wydlubal sobie spiochy z oczu, a poza tym pierdzi non stop, no chyba, ze wali smierdzace to wtedy wychodzi z pokoju. Jak sie irytuje i krzycze na niego, ze jest smierdzielem to jeszcze bardziej go cieszy moja reakcja i wachluje np. podusza tak zeby do mnie dolecialo ***** Ja tez mieszkalam ze smierdzielem przed slubem ale wtedy tak nie grzal pod koldra. ***** Mój facet jest zabawnym luzakiem. Kiedy jestesmy na zakupach w duzym supermarkecie zdarza mu sie takie zachowanie: Nagle zrywa sie z wózkiem i szepce do mnie: - Zwiewamy stad, pierdnalem. ***** Kolega mojego faceta ma manie puszczania baków zawsze i wszedzie. Ostatnio wybralismy sie do klubu z nim i jego dziewczyna, ale nie wpuscili nas, bo impreza byla zamknieta, to na odchodnym ów kolega odwrócil sie i puscil ochroniarzowi na pozegnanie baka, którego chyba slyszeli i poczuli wszyscy ludzie w promieniu 10 metrów. ***** A moje Kochanie ostatnio pierdnelo w ubikacji jak robilo siusiu. Ze zrobil to bardzo glosno to sie usmialam, a on na to: - Prawdziwy facet jak sika to pierdzi. ***** Mój maz to juz w ogóle niezly talent. - Slini sie w nocy strasznie, wymienialam juz mu 3 poduszki. - Zostawia pod poduszka zaschniete kozy, fuuuuj! - Spi w koszulce, w której chodzil caly dzien (rabal drzewo, grzebal przy aucie itp) Rano go zrypalam o to, ze sie nie wykapal i na dodatek poszedl spac w tej koszulce. Czesto mu sie to zdarza. - Jak sciaga skarpetki to wygrzebuje nimi bród miedzy paluchami. - Drapie sie po glowie strzepujac lupiez z glowy. - Zapomina do czego sluzy szczoteczka i pasta do zebów, czesto ma resztki jedzenia na zebach ten bialy nalot. - Na tylku ma dziury na slipkach, dosc czesto musze kupowac nowe, chociaz on woli te z dziurami. - Jak juz idzie sie wykapac to zostawia po sobie duzo wlosów i tych i tamtych. Jak sobie jeszcze cos przypomne to napisze. ***** Mój mial zwyczaj chowac skarpetki pod fotel. Jak przychodzili znajomi, zawsze cosik im wanialo. Nie dawal sie zreformowac, w koncu ulozylam jego brudne skarpetki na klawiszach pianina i zamknelam klape. Wlasnie przyszli goscie i poprosili o muzyke. Szybciej zamknal piano, niz je otwieral. Od tej pory mialam spokój - wrzucal skarpetki za lózko. ***** Jakis czas temu odbieralam mojego 4 letniego siostrzenca z przedszkola, jedziemy tramwajem a on nagle wypalil na caly glos: - Ale sobie gila wyciagnalem z nosa dzisiaj w przedszkolu. ***** Ja jestem mezatka od roku ale jeszcze przed slubem mój maz zaczal sobie bekac. Na jego brudne skarpetki porozrzucane po domu (na szczescie ich nie wacha) znalazlam fajny sposób: Wrzucam mu je do aktówki i potem sie musi wstydzic; zaczelo dzialac bo coraz rzadziej je zostawia. Przyznam wam sie, ze mi tez sie czasem zdarza pierdnac, tak jak jemu, ale tylko sporadycznie i zawsze obracamy to w zart. A jak on nie umyje zebów to wtedy pozwalam mojemu psu wejsc do lózka i do niego sie przytulam. Jak on tego nie lubi!!! Zawsze wtedy wstaje i idzie umyc zeby, no a ja musze wyrzucac psa z lózka. ***** E tam. Przesadzacie szanowne Panie. Ja pierdze, zona pierdzi. A od niedawna mamy psa Labradora - samca i tez wali zdrowo. I nikt nie narzeka ani ja, ani zona ani pies. Wiec dajcie spokój. Swojski smrodek nie zaszkodzi. A nie badzcie zbyt wymagajace, bo Enriqe Iglesias by nawet na was nie spojrzal. Wiec cieszcie sie waszymi pierdziszami i módlcie sie, zeby nie zamienili was na mlodsze egzemplarze, bo zabiora ze soba kase i bedzie placz i zgrzytanie zebów. A tak latwo starszym paniom pana popychacza nie jest znalezc. Wiec zatykajcie nosy i czyncie ich szczesliwymi, a moze i na was troche tego szczescia splynie - nie tylko w postaci swojskiego smrodku. ***** Ja przed kazdym pierdem wsuwam sobie palec w okreznice i sprawdzam czy jest pusto, ostatnio chcialem puscic pierdka a puscilem kupacza. ***** Dlaczego jak sie puszcza pierdzioszka po alkoholu to tak bardzo piecze odbyt ? Czy jesli bede wiecej pierdzial za kierownica po wódce to alkomat nie wykaze? ***** Pewnego dnia moje kochanie zamiast isc do lazienki za potrzeba zrobilo siusiu w szklanke po herbatce, od tamtego zdarzenia unikam picia u niego w domu z pewnych naczynek. ***** Mój niedoszly narzeczony poczestowal mnie herbata w sloiku po dzemie który wlasnie sie skonczyl (!!!) Mamusia wyjechala i wszystkie naczynia byly brudne w zlewie. To mnie zmusilo do myslenia. A zaproponowalam ze moze fajniej by bylo jakby ja wlal do jednej z puszek po piwie stojacych licznie na stoliku . Nic nie zalapal. Po chwili zastanowienia powiedzial ze do puszki sie kiepsko nalewa... ***** Mój maz chodzi po domu w bokserkach i kiedy siada, przynajmniej polowa klejnotów wypada mu z nogawki (bokserki sa odpowiednio rozciagniete). Wieczorem ma rewolucje w zoladku i odglosy z jego trzewi nie pozwalaja mi zasnac. Godzinami zajmuje WCet, musi czytac siedzac na tronie, jak zabiore z kibelka wszystkie gazety, to czyta naklejki na srodkach czystosci. ***** Moje kochanie ma owlosiony tylek. Poniewaz do moich, powiedzmy, obowiazków nalezy masowanie jego wielkiego cielska równiez tylka (co uwielbia) któregos dnia myslalam, ze udlawie sie ze smiechu jak dostrzeglam zaplatane miedzy kedziorami zaschniete resztki kupy. Widocznie kupa wolala przylgnac do owlosienia niz do papieru toaletowego. Och mówie wam jaki mialam ubaw. do tej pory gdy sobie o tym przypomne prycham smiechem ...kurde... :-) :-) Wasz WESOŁY SANITARIUSZ vel ciastko primo voto TATUUUUSS |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
lee | 2004.12.16 11:10:38 Rewelacja :D)))))))))))))))))))))))))) |