Wpis który komentujesz: | 22 grudnia 22.47 moj linux osiagnal szczyty. Wlasnie sie wypierdolil na ryja 5 razy - za kazdym razem wtedy, jak juz odpalilam x-y, mozille i probowalam sie dostac na jakies strony www. /var/log/messages wyglada podejrzanie i cos jest nie tak, niestety nie jestem specjalista od kernela i nie mam pojecia co to znaczy. tak wiec notka owa powstaje w vi, odpalonym z konsoli. Przynajmniej w ten sposob sie nie wypierdala i cos moge zrobic. Coz, bede sie musiala zabrac w koncu za jakis upgrade, tyle ze trzebaby zaczac od backupu, a jak zrobic backup predko i sensownie, kiedy nagrywarka CD zepsuta???? Eh. O tyle dobrze, ze polepszylo mi sie. Niewiele trzeba bylo zreszta... ot wsadzic czapke na leb, wziac rekawiczki i polarek i popierdzielic na piechotke na poczte. Glupia rzecz - spacer - a ile zmienia. Nad glowa ksiezyc prawie w pelni, zimno jak cholera, gwiazdy i okoliczne domy wystrojone w lampki zamiast choinek. Zero wiatru. Prawie, prawie jak w zimie w Polsce, jeno temperatura nieujemna. No nic. Ide spac. Cos bede musiala w koncu zrobic z tym pieprzonym komputerem, bo mnie szlag trafi. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sarah | 2004.12.23 19:08:56 on: tak, ale moj linux to ma lat ponad trzy i dziala na eksperymentalnym hardware i eksperymentalnym kernelu. do tego nie byl upgradowany od lat trzech, ani odkurzany w srodku ani nic. to ma sie prawo zaczac pieprzyc i ja mu sie nie dziwie zreszta. on_i_on | 2004.12.23 19:05:09 Win98 też często pada.. |