Wpis który komentujesz: | wracałem z lotniska w chłodnym nastroju mocno jeszcze zaspany. wychodząc z metra odruchowo wyjalem portfel z karta miejską i przez krótką chwilę uparcie próbowałem otworzyć otwarta bramkę - jaki debil! - usłyszałem za plecami. kątem oka dostrzegłem dwóch rechotających nastolatków. po kilku krokach zatrzymałem się w drzwiach, kwestujący na Orkiestrę zrobili mały korek prosząc o datki. naznaczony czerwonym serduszkiem odwróciłem sie i... - chuj wam w dupę - powiedziałem wyraźnie i przepychając się między równie otępiałymi osobami pospiesznie udałem się do domu. idąc w duchu dziękowałem językowi polskiemu za możliwośc precyzyjnego wyrażania myśli.... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
szysz | 2005.01.10 20:12:43 :) dora2 | 2005.01.10 16:13:13 kurwa, ze se zaklne, kurwa gdzie zesta byli. zesta byli czy nie byli. keskese | 2005.01.10 08:42:31 a to akurat nie byli kwestujący... jakies cioły.... mariposa | 2005.01.10 02:29:24 Ojojoj...Twoj stosunek do kwestujacych jest wyjatkowo chwiejny, zauwazyles? :-) |