keskese // odwiedzony 100153 razy // [gas_werk szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (362 sztuk)
14:31 / 04.05.2011
link
komentarz (2)
obiecuję pisać za każdym razem jak urodzi mi się dziecko.
tak jak teraz.
:)
z miesięcznym opóźnieniem co prawda ale zawsze coś.

643 dni. szmat czasu. o.
02:11 / 30.07.2009
link
komentarz (1)
dzisiaj nasza córka definitywnie nauczyła się chodzić, a ja definitywnie wróciłem do pisania n(a)loga.
niestety z biegiem czasu (z naciskiem na "biegiem") nie staje czasu ani inspiracji na odrobinę grafomaństwa. człowiek się zapuszcza intelektualnie coraz bardziej, bo mniej pisze ale też mniej czyta, zasób słów powoli acz systematycznie ogranicza się, a wysiłek niezbędny do napisania jednej niewiele znaczącej notatki rośnie.
w ramach rozgrzewki tyle musi starczyć.
04:48 / 19.07.2009
link
komentarz (0)
wszyscy mi nie mówią że mnie ktoś pokochał tylko, że na razie to jest dobrze...
jakie kurwa uprzywilejowanie świeżynek!
00:31 / 13.04.2007
link
komentarz (4)
to że coś napisałem nie znaczy, że jest mi źle.
choć zazwyczaj to smutek mnie prowokował.
tym razem jest inaczej.

14:36 / 21.12.2006
link
komentarz (1)
Rozbawił mnie dzisiaj jeden ze stada naszych (p)osłów
mianowicie baranek Górski, co to chciałby Chrystusa królem Polski zrobić.
Aż mi nloga reaktywował swą porażającą... ...impotencją intelektualną.
Ja proponuję zatem aby na vicekróla powołać Mahometa, a najlepiej zrobić powszechne wybory niech lud zadecyduje. Tylko niech się poseł Górski nie zdziwi jak w czasie kampanii wyciągną Chrystusowi żydowskie pochodzenie.(Co na to Młodzież Koalicyjna??)
A i jeszcze żeby obłożyć wodę akcyzą bo niegdy nie wiadomo kiedy się w wino zamieni, i nasłać ABW i CBA na Judasza za zdradę króla....
23:40 / 18.10.2006
link
komentarz (6)
siedzimy przy stole w kuchni.
słychać krople wody uderzające o naczynia w zlewie.
cieknie z kranu.
-trzeba wymienić baterie - mówię.
-to to jest na prąd? - pyta kolega.
10:30 / 06.10.2006
link
komentarz (3)
Jestem 4150.
I jestem z siebie zadowolony. :)
15:02 / 13.06.2006
link
komentarz (2)
Czasami lubie poczytac fora internetowe.

"Roman z Grójca (ip:212.76.33.109)
2006-06-08 21:31
Niebawem wybieram się do stolicy, chciałem was zapytać gdzie w Warszawie najłatwiej o łomot? Ząbkowska?, Brzeska?, Rondo Wiatraczna? lewobrzeżna Warszawa bezpieczniejsza? mam gebę typowego kmiota i poważnie się z tym liczę, których miejsc więc unikać?"

;)
20:42 / 26.04.2006
link
komentarz (2)
nie umiem zliczyć która to już przeprowadzka na przestrzeni ostatnich siedmiu lat.
prawdopodobnie trzynasta więc trzynastka na pewno musi być szczęśliwa. po raz piewrszy bardzo się ciesze że sie przeprowadzam mimo iż mam fanatstycznych lokatorów.
pierwsze, było z pierwszą. na szczęście mnie rzuciła a ja się wyprowadziłem.
drugie było z drugą, trzecie było z trzecią a czwarte było.... zartowałem :)
w drugim meiszkaniu poznałem mojego przyjaciela grzegorza który nauczył mnie pić wódke w ilości większej niż 0,7 na głowę i jeszcze chodzić. do dziś się przyjaźnimy ale pijemy już znacznie mniej... w tymże meiszkaniu poajwił się nigdy niezidentyfikowany taksówkarz z sawy andrzej który sterroryzował pięciu obecnych wowczas w domu chłopaków, jednego pobił mopem, jednego zatakował rurą od odkurzacza, trzech uciekło z mieszkania a historia ta stała się hitowa anegdotą.
mieliśmy tez niezrownowazonego wspollokatora piotra o pseudonimie pio i jakos nie dało nam do myslenia ze kiedy poprosil nas o pomoc w przeniesieniu swoich rzeczy wynosił je z piwnicy. kubek z piwnicy talerz z piwnicy i szcoteczka do zębów z piwnicy. dzieki pio wódke zagryzaliśmy kanapkowymi arcydziełami a nie chlebem z pasztetem. dzieki pio mielismy tez koszmary senne o podzynaniu gardła we snie.

tam po raz piewrszy zobaczylem tez ludzi opalajacych się w centrum miasta.
na skwerze przed blokiem latem mozna bylo spotkac dziesiatki osob na lezakach czy kocykach w strojach kapielowych. my gralismy we freesbee (czyli kometke) a wieczorami siadalismy na lawce i pilismy nalewki po 4,5 pln patrząc w niebo i kątem plując...
c.d.n.
01:30 / 24.04.2006
link
komentarz (5)
wejdziemy. ja wejde, a moze Ty mnie wejdziesz.
kto pierwszy ten pieprzy.
pościel przenikniemy jednością.
lubie ten zapach...
u nas on zawsze jest świeży.
żyrafy słonie bóbr na północ i do ust
dłonie tam gdzie lubisz
język tam gdzie chcesz....
zagramy razem Ty i Ja
od andante do vivace
od piano do forte
od rana do nocy...
taki plan na dzień. codzień.


04:31 / 21.04.2006
link
komentarz (3)
nie podzielila mojej ekscytacji drutem w scianie
ani wybijaniem szyby o wyburzaniu sciany nie wspominajac
moje szybkie starzenie sie omija ja szerokim lukiem.
nawet sie ciesze
zawsze chcialem miec mloda zone.
23:05 / 10.04.2006
link
komentarz (4)
odkąd w poniedziałki poajwia się w tvn-ie szymon show to naprawde lubie usiasc sobie przed telewizorem.
tylko on może wymyślić roman sidło dziennikarskie czyli siatke do chwytania romana giertycha zakonczona mikrofonem aby latwiej zarejstrowac wypowiedzi wielkiego romana.
a pozniej naturalnie obowiazkowo szkło kontaktowe. dzisiaj hitem sms od widza:

Poseł łyżwiński ministrem transportu!!!!

dla niewtajemniczonych:
poseł łyżwiński z zoną pobrał w ciągu roku tzrysta kilka tysięcy złotych na słuzbowe paliwo an którym zjechali około 400 000 kilometrów czyli dziesięciokrotnie okrążyli ziemię. żadna to sztuka przejechac 550 kilometrów dziennie na osobę. ale państwo poseł i posłanka łyżwińscy nie mają samochodu!!!!

brawo, brawo, brawo!!!
dla polskich kierowców wspierających piekna idee autostopu i dla państwa łyżwińskich któzy na pewno wspierali swoich dobroczyńców przysłowiowym piątakiem!!!!
11:04 / 10.04.2006
link
komentarz (2)
wiem jak bolesne będą wyjścia do pracy
te kilka godzin, oby nie wiecej, bez ciebie...
ciezko nam bedzie cholernie
wszyscy nas beda zwalniac, wyrzucac
za brak koncentracji, nieobecne spojrzenie, twój zapach mój zapach...
będa nas potępiać za ciagłe leżenie w łożku,
nieustanne przytulenie, okruchy pieczywa, butelki po winie....
beda nas chcieli zmusic
zebysmy sie podzielili swoimi snami, spokojnym oddechem,
nie dla nich usmiechem...
00:21 / 03.04.2006
link
komentarz (2)
jak to miło spędzić dwie godziny na dyskusji o naszych planach emerytalnych, smierci i istnieniu lub nie życia po niej, przypuszczeniach kto na czyim pogrzebie sie przeziębi i konstatacji smutnego losu pewnego bobra.
ze wszystkimi brakami i nadmiarami prowadze swoj wlasny codziennik chociaż głownie nocą....
12:14 / 02.04.2006
link
komentarz (2)
motto na dzis i na zawsze:
(prezentowac z charakterystycznym ruchem firmowanym przez pewna ewe b. i z jej mina ktorą przybiera podczas rapowania)
"a zycie toczy się dalej swym torem wypiere se spodnie kolorem..."
21:25 / 28.03.2006
link
komentarz (0)
dawno nie cieszylem sie tak spacerem przez duszna od spalin aleję jana pawła
słońce w oczy
wiatr w poły płaszcza
muzyka w uszy
miód w serce
zycie jest piekniejsze z pania wiosna
a bedzie jeszcze piekniejsze z moja sliczną księzniczką
kiedy razem będziemy iść przez świat
dłoń w dłoni
krok w przód
spojrzenie w oczy
pocałunek w serce...
22:27 / 26.03.2006
link
komentarz (2)
ale zajebisty spędziłem weekend.
od piatku od godziny 16 nie wychyliłem nosa z domu.
nikt mnie nie odwiedził.
nie było imprezy.
nie upiłem się nawet troszkę.
większość czasu siedziałem w szlafroku.
jadłem i gotowałem. gotowałem i jadłem.
i gniłem. ale sie kąpałem długo. żeby nie było czuć.
i klamra: ale zajebisty spędziłem weekend...
12:25 / 26.03.2006
link
komentarz (0)
Yeah, I'm a freak of nature
Yeah, I'm a freak

If only I could be as cool as you
As cool as you

Body and soul, I'm a freak
00:24 / 24.03.2006
link
komentarz (4)
czy przyzwyczaiłes się już do myśli
że twojego sukcesu
wypracowanego w pocie czoła
i moralnej skoliozy
nikt nigdy nie pokaże w tv?

czy wiesz, ze po latach wypruwania żył
twoj syn bedzie uwazal cie za pajaca,
a twoja żona,
jesli jeszcze nie odejdzie,
będzie spała odwrócona do ciebie plecami?

skondensują cię do postaci karty kredytowej,
peselu, nipu i gówna,
a kiedy nie będziesz mógł już
zapłacić miesięcznego haraczu za własne utrzymanie,
podając basen współtowarzyszom podróży zapracujesz na usypiający zastrzyk...

01:32 / 20.03.2006
link
komentarz (1)
dzis pozwalam sobie na luksus dania dupy.
nie zrobilem niczego co planowalem, a nawet duzo mniej.
ale przyzam sie, że nikt nic mi za to nie zrobi.
to znaczy nic mi nie grozi za moje niedbalstwo, lekceważenie, nicnierobienie...]
(w sumie duzo ale nie bede sie tym eraz przejmowal. jutro.)
aktualnie wszytsko jedyne czego moge sie podjac, a nie jest to z pewnoscia pisanie, to tesknienie, kochanie (na odleglosc) (i na bliskosc) (ktoreej nie ma) (chwilowo) (a jednak) i marudzenie.
czemuz marudzenie zapytacie?
tez chcialbym wiedziec.
zycie jest piekne, chco krotkie i nie zawsze.
czekam.