Wpis który komentujesz: | Skończyły się czyste kartki w zeszycie. Zamalowałeś je wszystkie czarną farbą. Nie zostawiłeś nawet małej białej plamki, zabrałeś całą nadzieję. Nakreśliłeś się w mojej kronice życia jako tor klęski. Mówią, że życie składa się z tego, co zrobisz, a nie z tego, co możesz zrobić. Wodzona impulsem chodzić nie będę, wolę bezpieczeństwo, a droga przez Ciebie utarta, będzie moim piętnem przeszłości. Będzie mi Ciebie brakowało…. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
marzyciel | 2005.01.20 22:23:38 nigdy nie potrafilem doprowadzic zadnego zeszytu do konca... za kazdym razem zakladalem nowy, az w koncu przeszedlem na segregatory ;) w zyciu nie nalezy sie zbytnio przywiazywac do pewnych rzeczy, to strasznie ogranicza... fiola | 2005.01.20 20:21:44 słodko dziekuje :* "Nawet jeśli niebo zmęczyło się błekitem nie gaś nigdy nadziei" :)) wiola | 2005.01.20 19:08:15 Gdy kartki sie koncza mozna temu zaradzic...Rozgina sie zszywki na srodku i doczepia kolejne kartki...Wiadmo sa one troche nie do kompletu a zeszyst juz nie jest taki sam troche sie niszczy ...ale to jest "jakies" rozwiazanie bo mozna dalej w nim pisac...Wiesz z tymi zszywkami jak z serduchem po zranieniu rozgina sie "deformuje" ale dalej moze bic :) A kartki to nadzieja, dalesze plany, ...To troche na sile ..ale czasem pomaga! Pozdrawiam! 3maj sie! |