Wpis który komentujesz: | miałem tyle pracy.... aż tyle pracy! jednak mimo wszystkich wypadow dziwnych wypadów stopem, mimo uwielbiania odgradzania sie od głupiego świata, mimo ciągłych ucieczek od ludzi i ich bylejakich spraw; proste życie mnie oszkliło!! lubie swoją małą stabilizacje, choć ciągle marze o rozrzuconej kartotece! dlaczego zawsze jest tak, że gdy tylko ledwo stoisz na swoich słabych jeszcze rozdygotanych nóżkach, musi ktoś podkraść się niezauważenie z boku i Cię z całej siły uderzyć? okazało się, że moja prywatna przestrzeń znikneła.. nie ma mojej nibylandi, arkadii, snu, marzenia, nie ma bezpieczeństwa, ni koła ratunkowego. na nic krzyczeć pomocy, odpowiedzi są w nas. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
ide_przeskakujac_pagorki | 2005.02.28 16:59:24 marzenia.. tak marzenia, ale sa chwile, gdy o marzeniach sie myśleć nie chce, bo doczesność zabija cal po calu, choć może właśnie wtedy marzenia mają ratować. u roznych ludzi jest z tym inaczej! cariewna-> bardzo pozytywnie, bardzo rutynowo i dobrze, tak byc musi, tak byc powinno, wszystko plynie, a ja? płyń lub zgiń, jest wyjście, nie ma wyjścia, od wszystko. katiuszka -> mysle tak samo, choć myśle też, że jednak skrzydła nie do końca odrastają, już nigdy nie bede miał wiary sprzed 3, 4 lat, i jakoś przyciężkawo z tą świadomością! idril | 2005.02.28 09:40:05 Arkadii nie da sie wydrzec z czlowieka. marzenia umieraja ostatnie... choc moge sie mylic... cariewna | 2005.02.26 12:32:41 Ech, idę. No przecież to nie pierwszy raz tak. Dostajesz, nóżki się uginają, BĘC! no i znów trzeba ruszyć dupsko, do góry i tyle. No wiesz, już nie mówię że ewolucja, rodzaj ludzki czy pęd do czegoś. Po prostu - im niżej - tym zimniej. Samotnie bardziej. Ciągle w głąb i dół i nie dajesz rady. Nawet jeśli pieprzona zima w Krakowie trwa cztery miesiące i codziennie rano pada śnieg i już powoli przestajesz wierzyć w cokolwiek to ubierasz czapkę, idziesz na egzamin, kupujesz jabłka, zegar się cały czas przestawia i nie ma siły, musisz być na nogach. Będzie dobrze. katiuszka | 2005.02.25 17:43:13 zauwazylam, ze gdy przychodza problemy, to atakuja cala swa sila, tak zeby podciac calkowicie skrzydla.. .. | 2005.02.25 16:49:38 a ja rozpaczliwie szukam stabilizacji, odpowiedzi na najprostsze paytania i pomocy. Czy nikt tego nie zauwaza, czy moze nie umiem prosic? marzyciel | 2005.02.25 16:06:47 karolajn, stabilizacje mozna odnalezc w ciaglych zmianach ;) IPP wiesz podziwiam cie za te podroze stopem, czasem mam wrazenie, ze na razie jestem niewolnikiem swojej przyszlosci i na razie nie bylbym do tego zdolny... a jesli chodzi o to, ze zawsze jest ktos, kto cie w pewien sposob krzywdzi, moze to zycie tak nas wyprobowuje i jedyne co mozna robic, to miec tego swiadomosc... i zawsze licz na siebie, bo nawet ktos najblizszy moze cie kiedys opuscic... esc | 2005.02.25 14:03:37 Spokój i stabilizacja wróca, zawsze wracają. Miło znów widzieć Twoją notkę. karolajn | 2005.02.25 11:37:48 a ja nie lubie stabilizacji. ma sie zmieniac ciagle i na lepshe :) pomocy??????powodzenia. |