Wpis który komentujesz: | Wczoraj wieczorem przyszedł do mnie Jasio - mój dziewięcioletni sąsiad. Po tradycyjnej bitwie na łaskotki, zaczeliśmy rozmawiać o wieku. W pewnym momencie spytał się: "Łukasz, a tak w ogóle to ile ty masz lat?". Nie mógł uwierzyć, że mam tyle ile mam, czyli 20. Śmiać mi się chce, czas leci, znam go od urodzenia, ale w tym wieku widocznie nie ma się jeszcze świadomości osi czasu. Uwierzył dopiero, jak zobaczył mój dowód i przypomnał sobie, że jeździłem samochodem. I pomysleć, że jeszcze 2 lata temu udało mi się go wkręcić, że mam 30 na karku:) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
noproste | 2005.03.13 20:50:37 ej no nieeee!!!!! Ty mnie nie postarzaj, proszę Cię. '85 rules, wiesz;) marynata_z_ryb | 2005.03.13 20:48:52 mnie, jak bylam dzieckiem, niewiele starsze ode mnie osoby, ale jednak starsze, wydawaly sie juz strasznie dorosle. pamietam, ze bedac jeszcze w 1-2 klasie podstawowki, swoim sasiadkom, ktore chodzily do 7-8 klasy, mowilam 'dzien dobry', tak jak ich rodzicom, dziadkom, pradziadkom i jakos nie bardzo moglam sie przestawic na 'czesc', mimo ze czesto to proponowaly;) natomiast 84 to najlepszy rocznik, do ktorego tudziez naleze. |