Wpis który komentujesz: | czy wierze??? wierze...ale nie wiem w co...na pewno nie w kosciol!!! nie w to co sie w nim teraz dzieje...jeszcze kosciol w wiekszym miescie nie odpycha mnie az tak jak w malych miescinach i wioskach...to co wyrabia sie w mojej rodzinnej parafii przechodzi ludzkie pojecie...proboszcz uwaza sie za pana i wladce...przed nim mielismy kaplana, ktory byl bardzo skromnym czlowiekiem, nie rzucal sie na pieniadze jak obecny...kiedys tata chcial dac ofiare na kosciol, a on jej nie przyjal..uzasadnil to tym, ze w tamtym czasie nic w kosciele nie robil, tzn nic nie kupowal, niczego nie zmienial...niestety odszedl z naszej parfii i jest obecnie na misji gdzies w rosji...ale taki obraz ksiedza chyba nie jest dzis powszechny...obecny proboszcz ostatnio wytlumaczyl radzie parafialnej jej zadania: organizowanie procesji, kolek rozancowych, modlitwa itp a od rzadzenia jest proboszcz...tak im to wprost powiedzial...moj tata jest wierzaca osoba..ostatnio jednak nie wytrzymal i wyszedl z mszy rezorekcyjnej....proboszcz zaczal w ogloszeniach dziekowac wikaremu za to ze sie modlil, organiscie za to ze spiewal i co najlepsze, gosposi za to ze pierze bielizne nie tylko od swieta ale takze kazdego dnia...no dla mnie to parodia... no i jak w takiej instytucji mam znalezc Boga???Bog nie jest instytucja, a kosciol jednak o tym zapomina....naprawde, nie dziwie sie ludziom ze odchodza od kosciola...kiedys, jak bylam mlodsza, nie rozumialam slow "jestem wierzacy lecz niepraktykujacy". a teraz???...hmmm..... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
fisia | 2005.04.13 00:27:13 lucie chodzic na msze dla dzieci...albo na takie co to rodzice przychodza z najmniejszymi pociechami co drepcza po kosciele i mowia w swoim jezyku..wtedy widze wlasnie Boga ide skacząc | 2005.04.12 18:32:42 a dziś siedziałem w kościele, przez przypadek siedziałem i wszedłem i i i było tam pełno Boga, Boga którego można było czuć widzieć i rozmawiać z nim.. są chwile, że naprawde nie trzeba szukac aby Go znaleźć fisia | 2005.04.12 11:20:09 marzyciel, pamietaj ze na swiadectwie ukonczenia liceum mam lepsza ocene z jezyka polskiego niz Ty ;p;p wiec nie sprzeczaj sie ze mna dziecinko;p marzyciel | 2005.04.11 07:19:08 nie, to bylo pytanie z bledna skladnia logiczna ;P yoozeq | 2005.04.11 01:08:37 Widzisz... tak się składa że nawet przez ręce takiego kapłana podczas mszy świętej na ołtrz zstępuje żywy i prawdziwy Chrystus pod postacią chleba... Ten, który za Ciebie właśnie umarł na krzyżu. Przykre, że trafił Ci się taki ksiądz. On zda kiedyś przed Bogiem sprawę z tego, co robił. Ty też. Masz Ewangelię - szukaj tam prawdy. Masz Ciało Chrystusa - karm się nim. TO jest najważniejsze w Kościele. Nie ksiądz - najlepszy albo najgorszy. Tak poza tym sama podałaś dwa krańcowo odmienne przykłady. I tacy księża jak Twój obecny nie stanowią jednak większości... kaha | 2005.04.11 01:05:46 jestem wierząca. raczej niepraktykująca. byłam dziś w kościele. na takiej zwykłej cotygodniowej mszy. i nie wiem czy za tydzień pójdę.. kościół zdecydowanie powinien zmienić swój wizerunek =/ fisia | 2005.04.11 00:57:41 to bylo pytanie retoryczne ;p marzyciel | 2005.04.11 00:46:45 jak masz tam znalezc Boga, skoro go tam nie ma, czemu o to pytasz? ;) |