23:16 / 25.07.2012 link komentarz (2) | 2318 dni 6 miesięcy i 44 sekundy temu miałam ostatni wpis ;) kupa czasu. chyba brakuje mi życia sprzed 2318 dni 6 miesięci i 44 sekund. |
12:19 / 21.03.2006 link komentarz (5) | a myslalam ze tylko mezczyzni potrafia spalic wode na herbate;))) no mi przy okazji udalo sie rowniez spalic czajnik;d;d;
|
15:46 / 23.02.2006 link komentarz (13) | no nareszcie po sesji;) musze przyznac ze roboty bylo od cholery ale zle na tym wszystkim nie wyszlam;) w sumie 7 egzaminkow, plus 2 zaliczenia jak egzaminy, do tego kola;) no ale jak tak dalej w przyszlym semestrze mi pojdzie to moze nawet cos o stypie sie pomysli;)))) hehe sama nie wierze w to co pisze;)wczoraj dostalam wyniki z ekonometrii i radocha ogromna;) druga ocena w grupie;) 4,5 w indeksie bedzie stalo ;))))))
dzis dzien paczka. oczywiscie skusilam sie zeby sobie kupic i doszlam do jednego wniosku. to co kupuje sie w sklepach czy piekarniach nie powinno nazywac sie paczkiem. nie ma to jak mamusiny domowy paczus:( no ale niestety, nie pojade prawie 400km tylko po to by paczka zjesc;( |
02:54 / 27.12.2005 link komentarz (6) | swieta jak swieta. niczym sie nie roznia od poprzednich i jeszcze wczesniejszych...
zawsze pod koniec roku wlacza mi sie roczny rachunek sumienia. co zrobilam, czego nie, czego powinnam zalowac a czego nie... rzadko kiedy robie sobie noworoczne postanowienia, takie na serio, ale w tym roku jakos nasuwa mi sie jedno- bardziej korzystac z zycia. wlasnie zamyka mi sie pewien rozdzial w zyciu i trzeba zapelnic pustke po nim;) z takimi checiami to raczej szybciutko mi sie to uda;) pozyjemy zobaczymy;)
ciesze sie ze zobaczylam sie ze znajomymi. szkoda tylko ze nie udalo mi sie spotkac takiego jednego, z ktorym mi sie ostatnio jakos chyba nie uklada. ;p
a tak na marginesie to zycie troszke zwolnilo, nie chce zapeszac ale na razie jest w porzadku. |
22:38 / 14.10.2005 link komentarz (11) | co dzialo sie przez te dwa miesiace??? nie wiem... wiem tylko co sie dzialo przez ostatnie 3 tygodnie... najgorszy dzien w zyciu, strach, obawa, lek- wiem ze sa to synonimy ale mam wrazenie ze jedno slowo nie oddaje w rzeczywistosci tego co czulam. nie oddaja nawet te trzy slowa razem wziete. nie oddaje chyba tego zadne slowo. nagle to codzienne zycie stalo sie tak niewazne. te "wielkie" sprawy ktore zaprzataly mi glowe okazaly sie tak banalnymi. przez te 3 tygodnie bardzo wydoroslalam.moze raczej stalam sie dojrzalsza. moze troche twardsza. dzis wiem, ze swiat sie nie konczy na niepowodzeniu, nawet jesli to bylo najwieksze marzenie naszego zycia. ze zadna porazka codziennego dnia nie powoduje konca swiata. bo zycie toczy sie dalej.
tata, szpital, guz, operacja, nowotwor...babcia, szpital, operacja...wszystko w rownoleglym czasie. bezradnosc, zalamanie, widok jakiego nie spodziewalam sie zobaczyc nigdy w zyciu...przezycia jakich nie zycze nikomu. pustka, rozdarcie, walacy sie swiat. wybicie sie na szczyt jednej, najwazniejszej wartosci w moim zyciu- RODZINA. walka ze soba sama, udawanie ze jest sie twardym, chociaz sie drzy ze strachu.
widzac cierpienie osoby ktora jest dla Ciebie jedna z najwazniejszych w zyciu jest chyba gorsze niz by samo sie to cierpienie przezywalo.
zawsze myslalam ze jak sie ma problem to jak najszybciej trzeba biec do przyjaciol i porozmawiac z nimi. teraz wiem ze jak ten problem jest naprawde wazny, to nie mam sie ochoty na rozmowe z kimkolwiek. w sumie to nawet nie bylam w stanie rozmawiac bo lzy sciskaly mi gardlo nie pozwalaly oddychac. okazalo sie jednak ze mam przyjaciol, ktorzy wiedzieli jak ze mna rozmawiac.
teraz zostaly jedynie slowa "czas pokaze", "trzeba wierzyc i sie modlic".
ja wierze, bedzie dobrze, musi byc, nie ma innej opcji!!!!
|
22:55 / 29.07.2005 link komentarz (11) | oj jak dawno mnie tu nie bylo!!! prawda jest taka ze nie mam na nic czasu!!! myslalam ze w te wakacje to bede nudzic sie niesamowicie a tu nudy brak...zaczynam teskinc za nuda :D:D jakos w tym roku czesto jezdze na koncerty. w zeszla sobote bylam na lady panku a na koncertach tego zespolu zawsze bawie sie zajefajnie!!!!!!!!!!moze dlatego ze z polskich zespolow to ich najbardziej lubie ;d;d szczegolnie na koncertach :):) a wczoraj bylam na pidzamie porno.... ale mialam brecht!!!!!!!!stoje sobie przy TOITOI patrze jakas znajoma geba. odruchowa uklonilam sie, patrze, a to moj nauczyciel francuskiego z ogolniaka:D:D:D jaki polew!!!!!!!!!!! na trzezwego to raczej nie wygladal :D:D:D a jeszcze tak sie trafilo, ze na kocercie stalam centralnie za nim !!!!!!!! oj zeby ktos mi powiedzial ze widzial "franka" tak bawiacego sie jak ja widzialam go wczoraj to bym mu pewnie nie uwierzyla :D:D:D naljepsze bylo to ze moje kolezanki nie wiedzialy kto to jest a w pewnym momencie jedna z nich powiedziala do mnie "patrz na tego kolesia ja daje!!!" normalnie szok!!! jakie ruchy!!!! jaka praca bioder!!!!!!! normalnie szok!!!!!
troche mi brak znajomych. wszyscy sie rozjechali. i tak jest spoko bo mam z nimi jako taki kontakt telefoniczny badz smsowy ale jednak to nie to samo. we wtorek pisala do mnie kolezanka z UK, wczoraj druga dzwonila z USA a dzis o 8 rano zrobil mi pobudke kolega ktory siedzi w elku. czekam tylko az odezwie sie (wychwalona pod niebiosy przez marzyciela) emi.
w niedziele planuje sobie wyjazd do elku. mam nadzieje ze mi sie to uda i ze spotkam sie z kumplem. jak dzwonil rano to tez narzekal ze wszyscy sie rozjechali i ze nie ma nawet z kim na piwo wyjsc.. pod tym wzgledem to jakies dziwne sa te wakacje.
a teraz slucham sobie lady panka (oczywiscie plyte koncertowa) i sie nakrecam sama nie wiem na co :D:D:D |
01:27 / 04.07.2005 link komentarz (4) | wesele zajefajne, poprawiny jeszcz lepsze!!!!!!!!!!!! ol jeeeeeeee!!!!!! chce sie zyc!!!!!!!!!!!!!! |
23:02 / 29.06.2005 link komentarz (9) | zdalam ostatni egzamin w tej sesji!!!!!!!!!!!! jupi!!!!!!!!! do pazdziernika wolne!!!!!!!! oleee oleeee oleee oleeeeee!!!!! wpis wziety, indeks zlozony w dziekanacie :D:DDD:D hehehehe |
23:04 / 28.06.2005 link komentarz (2) | ach te wakacje....no u mnie w domku to nie mozna narzekac na nude. w niedziele mialam chrzciny, potem festy, na ktory niezle akcje sie odbywaly :D:D:D dzis pojechalam z rodzicami na zakupki. w sobote mam wesele :D:D:D:D i tak sie ciagnie a czas leci nieublagalnie :D:D
na zakupach zlamalam wiekszoc moich zakupowych zasad;))) kupilam buty na cieniutkim obcasie z czubami (antygwaltami) i rozowa marynarke :D:D:D normalnie sama z siebie mam beke :D:D no i tatus tez sie zbija niezle...a moi niektorzy koledzy jaka jazde by mieli jakby to zobaczyli :D:D:DD; hehehe moze i tego nie bede nosic ale warto bylo kupic dla takiego humorku :D:D:D
jutro wyniki egzaminu z badan operacyjnych... no i sie okaze, do kiedy mam wakacje....hehehe ale dzis sie tym nie przejume :D:D:D jak cos to zaczne martwic sie jutro :D:D:D:D |
17:21 / 21.06.2005 link komentarz (6) | kolejny red bull wypity...jutro ostatni egzamin...zostaly mi 4 wyklady do wyrycia...do wyrycia w doslownym tego slowa znaczeniu...same jakies popie...ne wzorki..no i to egzaminek z badan operacyjnych wiec lekko u pani doktor nie bedzie....ale dam rade :D
|
02:18 / 19.06.2005 link komentarz (7) | jestem u kresu sil fizycznych i psychicznych...
w czarwtek przyjechalam do domu.babcia juz czula sie zle. mama byla bardzo zmeczona bo miala nieprzespana noc, poniewaz siedziala z babcia. w kuchni byl wujek potrzebujacy rak do pomocy. a wiec pogonilam mame do lozka, a sama zajelam sie obieraniem i smazeniem ryb. poszlam spac o 3 w nocy. o 7 musialam wstac bo trzeba bylo jechac po pilelegniarke na zastrzyk do babci. potem odwiedzialm przychodnie jeszcze 4 razy. za ostatnim dowiedzialam sie ze babci wyniki sa zle i ze trzeba do szpitala. izba przyjec...oddzial...spiecie z pilegiarkami, ktore polozyly ja na sali oddalonej od wc o spory kawalek,a babcia chodzi jedynie przy balkoniku i bardzo szybko sie meczy...po naszej interwencji zmienili jej sale...
tak bardzo boli kiedy widze ja taka slaba...odwodniona, bezsilna...nic jej nie boli, ale jednak jest tak slaba...dom bez niej jest taki pusty...ona jest jak moja druga matka. ona mnie wychowywala, byla w kazdym momencie mojego zycia...rozmawiam z nia zawsze jak z przyjaciolka w moim wieku. jestem jej ulubiona wnuczka a kurwa nie potrafie jej pomoc... caly czas staram sie walac glupa zeby sie chociaz na chwile usmiechnela...czasami mi sie to udaje, dlatego ciagle probuje jeszcze raz i jeszcze raz... jak widze ja w takim stanie to cos w srodku rozdziera i kluje, i boli....najgorsze jest to, ze ona ciagle powtarza ze to juz jest chyba jej koniec....a przeciez musi walczyc, przeciez moze pokonac kolejna chorobe...
jestem zla, ze jutro musze jechac do torunia i ze dopiero w czwarek wracam...no ale musze jechac na ten przeklety egzamin..;(( |
01:48 / 15.06.2005 link komentarz (4) | no na razie wszystko do przodu...czekam na wyniki jednego egzamu, ale jestem o niego raczej spokojna no i za tydzien ostatnie starcie...egzamin z badan operacyjnych...no i jak dobrze pojdzie to bedzie po sesji...
tak bardzo chce mi sie wakacji....nie mam zadnych planow ale wlasnie tesknie za nicnierobieniem w domu...w ogole za siedzeniem w domu tesknie...juz 1.5 miesiaca jak mnie tam nie bylo...jak mi sie chce wylegiwac sie na tarasie na sloneczku...pobawic sie z moim najukochanszym psem w ogrodzie...nawet mi sie chce posprzatac w domku i popracowac w ogrodzie...wszystkiego mi sie chce z wyjatkiem nauki..... |
22:56 / 09.06.2005 link komentarz (9) | no jutro poprawka tego zjechanego kola co dostalam 0 ....brrrrr jakos to bedzie |
21:07 / 06.06.2005 link komentarz (7) | JESTEM GENIALNA!!!!!!!!!!! ODZ DZIŚ MOŻNA NA MNIE MÓWIĆ MISZCZU :d:d:d DOSTALAM ZERO Z KOLA Z BADAN OPERACYJNYCH A UDALO MI SIE WYKŁÓCIĆ NA 2 ;D;D;DD; |
01:03 / 05.06.2005 link komentarz (6) | dzis postanowilam nic nie robic...rano odwiedzilam kosmetyczke..pierwszy raz w zyciu zaslablam!!! po 4 godzinach lezenia na fotelu gdy wstalam nie dalam rady ustac na nogach i tylko czarno w oczach mi sie zrobilo a potem widzialam wszystko jak przez mgle:D:D:D dziwne uczucie;)no coz, ale zawsze musi byc ten pierwszy raz;D:D:D
wczoraj bylam w kinie. po ciezkim tygodniu poszlysmy na cos bardzo lekkiego, cos na czym nie trzeba myslec i wglebiac sie...a wiec obejrzalysmy "zupelnie jak milosc". nawet fajne. posmialam sie troszke;) to bylo takie lajcikowe odstresowywanie sie:D:Dlubie tak :)
a dzis to jakis dolek mnie dopadl, a raczej sama sie w niego wtoczylam. najgorsze jest to ze to nie jest jakis totalny depresyjny z niczego dol, ale taki racjonalny dolek. zaczelam zdawac sprawe z pewnych rzeczy ktore sie dzieja obok mnie i z tych ktore dzieja sie we mnie. prawda czasami troszke boli...a tak ciezko jest zmienic pewne rzeczy, nastawienie do pewnych rzeczy. chcialabym przelamac te bariere ktora we mnie tkwi ale to tak ciezko zrobic....no ale chyba trzeba probowac.... |
00:33 / 30.05.2005 link komentarz (16) | ja to glupia jestem :))caly weekend sie opier....m i nic sie nie uczylam...specjalnie do domu nie pojechalam zeby sie uczyc...a tu co?? nie ide jutro na dopytke bo i po co ;))))moze za tydzien se pojde ;))))) no ale we wtorek egzamin....upssss heheh
tak w ogole to anetka ma dzis dzien glupawki;)))a dzien glupawki u anetki to ciezki dzien dla anetki znajomych ;D:D:D:D; bo anetka wtedy ze wszystkimi chce rozmawiac;))wszystkim chce dokuczac;0)))ze wszystkiego chce miec polew;)))no i wtedy anetka rzuca blondynskimi tekstami :D:D:D anetka w calej swojej szanownej osobie :D:D:D a wiec jakby ktos chcial pozbijac sie z anetka to moge dac nr gg ;))))no ale np pan marzyciel to mnie odrzucil;(((( niby uczyc sie ma....ale ja i tak mu nie wierze :D:D:D:D
a tak w ogole to jest artykul o moim tatusiu ;)))troszke pozmienialam bo zostalo tu ujawnione nazwisko mojej rodzinki a jakbym zamiescila je tutaj to potem od fanow bym sie nie odpedzila :D:D:D:D
"Ocalony przez sąsiada
Rozcięty łuk brwiowy, zniszczony samochód i szok - to bilans wyjazdu mieszkańca ...............do piekarni. W centrum miejscowości napadł na niego pijany mężczyzna z nożem.
W piątkowy wieczór 20-letni Rafał B. wracał z piekarni do domu razem z dwoma kolegami swoim Oplem Vectrą. Na skrzyżowaniu zatrzymał się, aby przepuścić nadjeżdżający pojazd. W tym momencie na maskę jego auta rzucił się pijany 21-letni Rafał R. w zakrwawionym ubraniu. Napastnik nakazał, aby go wieźć samochodem. Młodzi mężczyźni nie mieli jednak takiego zamiaru i postanowili powiadomić policję. Wtedy nietrzeźwy zeskoczył z auta, a oni odjechali. Po chwili zauważyli miejscowego policjanta i zatrzymali się, aby poinformować go o incydencie. I właśnie wtedy rozpoczął się koszmar. Rafał R. ponownie podbiegł do ich samochodu z nożem w ręce i zaczął się wygrażać. Podczas szamotaniny uderzył Rafała B. w twarz, rozcinając mu łuk brwiowy. Na szczęście nie dosięgnął go nożem. Chłopak schował się szybko do samochodu. Napastnik rzucił się na maskę i pięścią rozbił przednią szybę. Na miejscu zdarzenia pojawiła się też matka napastnika 46-letnia Wiesława R. Kobieta była również uzbrojona w nóż. Nie mogła dostać się do wnętrza pojazdu, więc zaczęła uderzać nożem w karoserię auta.
Ruszyli z odsieczą
W miejscu zdarzenia zebrał się tłum gapiów, ale nikt nie reagował. Z pomocą przybył im dopiero ......MOJ TATUŚ......., który na wieść o zdarzeniu przyjechał z dwoma synami na odsiecz.
- Widziałem już pierwszą część zajścia, ale kiedy mężczyzna zszedł z samochodu i auto odjechało myślałem, że jest po wszystkim - przyznaje .....MOJ TATUŚ........... - Dopiero potem kuzyn powiedział mi, co dzieje się przy ulicy .......... Napadnięty jest synem sąsiadki, więc bez wahania ruszyłem z pomocą. Razem ze mną pojechali synowie Wojtek i Rafał. Nie uważam się za bohatera. Dla mnie jest to oczywiste, że w takim przypadku trzeba pomóc osobie napadniętej. Dziwię się, że nie zrobił tego policjant, który przez cały czas obserwował zdarzenie.
MOJ TATUŚ wraz z synami szybko i bez problemu obezwładnił napastników i przytrzymał ich do przybycia policji. Badanie alkomatem wykazało, że Wiesława R. miała 2 promile, a jej syn - 2,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
- Postawiliśmy im zarzut zniszczenia mienia oraz gróźb karalnych - mówi podkom. ............ z Zespołu Prasowego KPP w ........... - Grozi im do 5 lat więzienia. Oboje przyznali się do zarzucanych im czynów i zostali wypuszczeni do domu.
Bierna postawa
Obecny przez cały czas na miejscu zdarzenia policjant, który co prawda nie był na służbie, ale według świadków wykazał się bierną postawą i nie próbował obezwładnić napastników.
- W tej chwili musimy wstrzymać się z oceną jego zachowania - mówi podkom. ........... - Od poniedziałku przebywa na szkoleniu w Szczytnie i w pracy będzie dopiero po niedzieli.
Zatrzymany napastnik pełni służbę wojskową w Giżycku. Postępowanie w jego sprawie prawdopodobnie przejmie prokuratura wojskowa. Matka żołnierza odpowie zaś przez sądem karnym. Rodzina Rafała B. gratuluje ....MOJEMU TATUSIOWI...... i jego synom godnej pochwały postawy obywatelskiej. Przede wszystkim jednak jest bezgranicznie wdzięczna za pomoc okazaną Rafałowi. ."
i co Wy na to??? hehehehhe |
02:46 / 26.05.2005 link komentarz (8) | fajnie byloby miec kogos, kto bylby w stanie przejechac do Ciebie kilkaset kilometrow tylko dlatego ze jes Ci zle...takiego przyjaciela... |
01:18 / 25.05.2005 link komentarz (8) | ludzie maja wolne dlugie weekendy a ja co???a u mnie lipa....na piatek mam oddac prace z finansow przedsiebiorstw..a w nastepnym tygodniu zaczyna sie maratonn... poniedzialek- dopytka z FP i projekt z marketu, wtorek- egzam z zarzadzania strategicznego, sroda- case i prezentacja z zarzadzania strategiczngo, czwartek- dzien wolny :D:D a piatek to kolo z badan operacyjnych....pfff apeluje do cwiczeniowcow i wykladowcow zeby nam wszystko w przyszly tydzien zrobili;))) w sumie to jeden tydzien i wszystko z glowy :P:P:P:P:P etam ja i tak dam rade;D:D:D:D |
23:26 / 22.05.2005 link komentarz (7) | kurcze, poraz kolejny przekonalam sie ze ludzie sa mili i pomocni;)))dzis zrobilam opis na gg ze potrzebuje prazy o sterownikach i koles, z ktorym mam tylko kontakt na gg, z ktorym sie w ogole nie widuje chcial mi te prace napisac;))))pewnie bym z tego skorzystala tylko ta praca nie jest dla mnie ale dla kuzyna;) a juz wczesniej dostalam na meila cos na ten temat;))))) milo mi;DDD |
22:48 / 20.05.2005 link komentarz (9) | milo jest jak ktos, kto ciebie nie zna i ty go nie znasz siedzi na gg do 2.30 w nocy i pomaga ci z francuskim:)) sa jednak mili i pomocni ludzie na tym swiecie :D no i dzieki tej pomocy mam 4,5 z francuskiego na koniec semestru i to koniec mojej kariery z francuskiego;)
o dziwo zaliczylam ekonometrie;)))na 3,5 ;)))ale moze dlatego ze nie zaliczyla u nas w grupie tylko jedna osoba:D:D:D:D jak sie przyloze do nauki w ten weekend to moze pojade na ten dlugi weekend do domu:D:D a mozliwe jest zrealizowanie mojego planu, poniewaz siedze sama w ten weekend;)a teraz dla odstresowania cos sobie obejrze;)) |