Wpis który komentujesz: | umieram. i to na własne życzenie. dreszcze, pulsowanie w głowie, bolące zatoki, niekontrolowany wyciek z nosa na klawiaturę. podkreślam- z własnej głupoty. zachciało się wiosennego spaceru w klapkach? no. więc nie żałować. inna sprawa, że po prostu miło, kiedy Cezary wpada, żeby zabrać sukę na spacer, Stach zaraz będzie z fervexem i rumem. obiecał zaparzyć ekstra herbatę. choruję więc komfortowo. wracam do łóżka. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
doro | 2005.06.06 17:24:20 wino z gyo pilam jakis tydzien wczesniej. ja sie zacielam jakos i balagan lekki mam w glowie. tez serdecznosci zbrzu | 2005.06.03 23:05:40 bylam wczoraj na winie z gyo wszyscy sie znaja a co z toba? wszystkiego dobrego at-last znów... | 2005.04.30 17:26:31 trochę się martwię... gru | 2005.04.27 00:19:19 kuruj sie at-last | 2005.04.20 09:18:00 taka to pożyje :) mirah | 2005.04.19 12:16:35 miłego chorowania :) |