Wpis który komentujesz: | To,czego najbardziej nie lubie w porze wiosennej i letniej,to robaki.Nie znoszę tych wszystkich mrówek,os,much,gąsienic,pająków,szczypawic i pozostałych.Wychodzę na papierosa i juz jestem atakowana przez armie żyjątek.A gdy się opalam,latają mi nad uchem,chodzą po mnie,przyklejają się do oliwki/kremu.Rano mama zawsze otwiera okna.I co?Ano budzi mnie bzyczenie jakiejś muchy!Nie chce być budzona przez muchy,ani usypiana przez komary. Straszne też są spocone ciała,ocierające się w środkach komunikacji miejskiej.Na litość Boską!Ja też sie pocę-to naturalne,ale żeby w upale 30-stopniowym łazić w swetrach?Nie ma się co dziwić,że porą letnią tramwaje i autobusy stają się jedną wielką masarnią.Poza tymi niedogodnościami,cieszę się,że ciepło się zrobiło. [Poprawiłam sprawdzian z ustrojów państw na 5,z konstytucji dostalam 4 - gdyby nie ten głupi senat,ocena pewnie byłaby wyższa.Ale yeah!] |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
M. | 2005.05.24 21:27:58 uznajmy ze tamto depniecie bylo przypadkowe:p M. | 2005.05.24 21:24:28 no jasne ze sa wyjatkowe. szczegolnie ważki płaskobrzuche (Libellula depressa) - potrafia przeleciec w ciagu sekundy 10. metrow :p wsk | 2005.05.24 20:32:49 haha spadaj! tamto sie nie liczylo.ważki są wyjątkowe!;p M. | 2005.05.24 18:50:01 noo przyczepiaja sie do kogos, potem trzeba deptac az im flaki z dupy wychodza na wierzch. :ppp |