Wpis który komentujesz: | 40 stopni w cieniu, a to dopiero maj. Az trudno uwierzyc, ze rok temu, w polowie czerwca bylo zaledwie 16 stopni i jak te bambusy japonskie podczas trzesienia ziemi trzeslismy sie z zimna stojac w kolejce do super ekskluzywnego grilla z blinami tuz za rodzicami Tedunia, wieeesz, w samym , uwaga, Belwederze. Prawdziwa katusza abstynentow. Za rok chetnie bym sie wybrala drugi raz, a poki co sporzadzam sobie wyimaginowana liste drinkow alkoholowych a moze nawet mieszanek innego typu i o innej konsystencji, ktore zamierzam spozyc w swoje urocze, 2 urodziny, gdy bedziemy juz baaardzo daleko. Kiedy wstaje po 5 godzinach snu, i mam dosyc wszystkiego. Temperatury, ciagania za wlosy, szczypania w rece, gryzienia, mysle sobie "Hiszpania, Hiszpania". Nie robi mi sie wcale lepiej od samego mowienia, ale przynajmniej widze, jak Luby sie cieszy... I wtedy jest przyjemnie. Ostatnio mam same marudne dni. Dni kiedy sama nie wiem czego mi trzeba. Nie chce mi sie ani isc do kina, chociaz mozemy, ani jesc, co jest dziwne, bo jedzienie zycia radoscia jest.HEJ. Snuje sie po domu, sil mi nie starcza do wieczora. Wszystko jest jakies beznadziejne. Tak. Lato potrafi zdolowac czlowieka. W ostatecznosci zawsze mozna rozbawic juniora, albo szturchnac Lubego, zby rozbawil mnie, ale to jest taaaaaaaaaaaaakie meczace. A gdyby tak lezec i nic nie robic? To jest mazenie scietej glowy. I tylko scietej glowie moze sie udac je zrealizowac. Upaly i plyta Smarka, sklonily mnie do siegniecia po "letniaki" z czasow szczeniackich. Wszystkie te legendarne utwory ktore sie znalo na pamiec... Stereofonia, 3h, OMP. Jasna strona Volta,Wzgorze, pozniej skladanka ze Steeza, Stare Miasto, jeszcze pozniej, calkiem niedawno, a przeciez kolo 4 lat temu, Echo... Tymon, Neon, Jarosz... Slchalysmy ich na basenie na Wejcherowskiej, z malego radiomagnetofonu, w samochodzie jadac za miasto, kiedy rodzice nie slyszeli, na domowkach, przy piwie i wodce... I mysle, ze przeprowadzka do Warszawy i naprawde bliskie zetkniecie sie z showbizem zabilo wiele radosci. Bo chociaz mieszkalac we Wroclawiu juz , choc na mala skale, zajmowalam sie pisaniem recenzji i artykulow, dopiero tu zmienilam podejscie. A moze to wiek, albo powolne gnicie branzy. A moze poprostu to kwestia dorastania, aka, porzucenia zludnej wizji cacy-swiatka z nieskazitelnymi bihaterami, utalentowanymi i skromnymi , ale jednak nieosiagalnymi pol-bogami. Ci, ktorych sie czcilo i oprawialo w rami autografy, dzis pytaja sie co slychac, i gaworza do twojego dziecka... wydlubywanie realistycznych pestek z magii slodkiego mazszu ale ja gdzies tam w myslach sobie mowie a HWDP i wberw systemu, zamierzam dalej zadziwiac sie swiatem i przywracac mu jego magiczna forme, mam nadzieje, ze mooj dzielny syn mi pomoze.Jest już z nami 5 miesiecy i 4 dni |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
cienx | 2005.05.29 03:19:23 nic nie jest takie jakie bylo kiedys.... |