Wpis który komentujesz: | Starsze kobity [czyt. stare baby] w autobusach są niemożliwe. Stoisz kurde przy samych drzwiach, widać, że jesteś gotowy/a do wyjścia, ale nieeee, muszą cię jeszcze popchnąć parę razy, bo przecież nie zdążą wysiąść. :| Można się grubo zirytować... - Dowiedziałam się pewnej rzeczy, która właściwie nie powinna była mnie zaskoczyć/zasmucić/zdołować czy cokolwiek. Przecież pozbyłam się tego uczucia, dławionego w sobie przez dobre dwa lata, jakieś osiem miesięcy temu... Ale to tylko lekki żal, nic poza tym. To musiało wreszcie się stać. Nic wielkiego... naiwniara ze mnie i tyle. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
ide_przeskakujac_pagorki | 2005.06.30 20:24:19 co do bab to sie zgadzam w stu procentach :))) a co do wiary ona jest potrzebna nawet gdy musi być roztrzaskana, "nadzieja bywa jeżeli ktoś wierzy.." loozbagieta | 2005.06.28 23:48:30 i do tego jezdza w porach najwiekszych tlokow.... |