Wpis który komentujesz: | JAZDA Wsiadam do pociągu byle jak Twarze. Codzienne inne konstelacje oczU, w których bezmyślność wymalowana jest, a może zastygła od urodzenia? Ci, mający ciekawsze wnętrze ż/rzują gumę wybuchając co chwile pasją twórczą w kształcie mętno białego balona. Wszyscy patrzą bojąc się swego wzroku, znaczy baliby się napewno jeśli już przyszłoby im spostrzec i zrozumieć czyjś wzrok. A przecież spostrzec i zrozumieć nie jest tak łatwo! Droga wiedzie przez wrażliwość, chęć, zainteresowanie, patrzenie, po próbe interpretacji i myślowy wysiłek. Drżę! Moje uczucia pokrywam szybkim ruchem dłoni w kierunku twarzy niewiadomopoco. Nikt nie patrzy, nikt nie próbuje zrozumieć, więc tylko z uczuciem własnej przed sobą śmieszności siadam by poudawać podróżnego manekina. Podróżny manekin wbrew pozorom jest bardzo skomplikowany i szalenie różny od śpieszącego ulicą manekina, bądz manekina na wykładzie lub w sklepie kupującego manekina. Podróżny manekin musi wybrać jeden z kolorowych szablonów, broszur postępujących posuwających zsylabizowanie osobowości. Manekin P. musi znaleźć siebie w pakiecie socjalnym/startowym/zwyczajnym może: - zapatrzyć się tępo w okno, - czytać, - spać, - słuchać muzyki. To niezwykle bogaty wachlarz możliwości ograniczony kilkoma zakazami: -nie można robić min, -przyglądać się podróżnym, -wszczynać niechcianych rozmów, -pisać/malować/tworzyć. Wszelkie objawy życia manekina P. łamią prawo i karane będą zapewne odpowiednio (nigdy nie słyszałem by karaNO nieodpowiednio). Tak więc wsiadam z pękiem dojrzałych myśli udając kolejny pustak i łamię kazdy wariant:)) Kryzys zawsze przychodzi wraz z jedną, paskudną myślą, która jest końcem mojego świadomego panowania. Myśl - wyobrażenie połyka mnie. I oto nagle widzę siebie skaczącego po szczytach (zagłówkach) siedzeń i głowach Manekinów P.. Myśl ta rodzi śmiech budzący na sekunde inne M a to nie wróży niczego dobrego... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
toznowuja | 2006.01.30 19:51:34 by the way of looking thougthless in the window: uwielbiam poza tym jazdę pociągami, najlepiej jest usadowić się na samym końcu pociagu i patrzeć, jak wszystko ucieka w tyle... ostatnia jesień była piękna, a ja jechałam z Kielc do Opola i wszystkie lasy wygladały jakby stanęły w ogniu...albo stanść na samym początku pociagu, tuż za wagonem służbowym, mozna widzieć, co sie dzieje z przodu...a jeśli jesteś przystojna dziewoją, to nawet konduktor do ciebie zagada... toznowuja | 2006.01.30 19:47:07 świetne!przeczytałam to mojej współlokatorce Asi i też sie uśmiałyśmy! to samo jest w windzie, KURWA, NIENAWIDZE WIND!!!ja, osoba pozbawiona nieśmiałości, nie wiem, gdzie podziać wzrok!~jakie to idiotyczne, sama się przeklinam za ten idiotyzm! ide_przeskakujac_pagorki | 2005.10.15 00:16:54 jak sie czyta takie slowa to az chce sie zyc.. dziekuje pieknie za wasze uwagi tak sie ciesze ze nie jestem jedyny ktory widzi takie rzeczy i sie zlosci a nawet buntuje ole! moje_zycie_i_kropka | 2005.10.12 16:44:33 Jeżdzę codziennie pociągami to coś o tym wiem;) To ciekawe, że zanim tu weszłam napisałam u siebie o zbiorowym narzekaniu. :) Pozdrawiam:) marzyciel | 2005.10.11 02:22:10 Ile razy gdzies jade, zawsze wszczynam rozmowe ;) Sztuka trzaskania manekinow rzadzi ;) moze czytales Camusa? BTW z tego wszystkiego wynika pewien wniosek, bardzo latwo wpasc w pewna pulapke, gdy sie zapomni, ze kazdy jest manekinem na rownych prawach... esc | 2005.10.10 22:53:13 Chyba Twoja najlepsza nota. To nie przyglądanie się podróznym nazywa się wa(c)howo "dyskretną nieuwagą". Wiesz, spotkałam się z przypadkami, które wybiły się ponad manikina. W obu tych przypadkach były to starsze panie, jedna, kiedyś, odmawiała różaniec, druga, dzisiaj robiła coś na drutach z zielonej wełny. Budziło nadzieję, że wyjdzie coś ładnego. Zawsze interesuje mnie co ktoś czyta, dręczy mnie, gdy książka trzymana jest w taki sposób, że nie jestem w stanie zobaczyć okładki. Nie mam odwagi zagadać, zapytać. Zawsze mam nadzieję, że ktoś zainteresuje się tym co ja czytam i zagada. Tak jeszcze się nie zdażyło. Czasami słyszę ze słuchawek kogoś inego fajną muzykę i chciałabym, żeby podgłośnił, ale nie mam odwagi poprosić. Mam za to odwagę czytać lub patrzeć tępo w okno. |