Wpis który komentujesz: | Po imprezie jak po imprezie, w głowie rozpierdol i nic więcej. Wczoraj wybrałam się na `rodzinnego` grilka. Ojciec dypu brata upijał mnie, gdzie ja ledwo widziałam na oczy, co sobie odpiłam troche z drina żeby dolać soczku (za mocne robili) to oni mi ciach i pól flaszki znowu w mojej szklance;P Nie powiem, że trochę nie zmarzłam, grill na działce przy -1 na dworze to tak średnio. Skutki widać dziś bo jestem chora, o. Po jakiś 3h impreza przeniosła się do mieszkania `teściów`, wypiłam sama całe winko, wypaliłam pół paczki fajek i Agnieszka była ululana o 20 ;) Później mały dżoj już w domciu na dobry sen i poszłam spac o 5... Miałam się w nic nie angażować, nie chcę się zakochać. A tu psikus mały wyskoczył i nie wiem co mam z nim zrobić. KTOŚ mi powiedział, że chcę abym była jego, kocha mnie i jak ze mną rozmawia i mnie widzi to ma motylki, ahhhh... Ja też jak go widzę i slyszę to nie potrzebuję do życia nic innego, ale... Zawsze musi być jakieś ale... Ja nie chcę mieć nikogo, nie teraz. Mam takie kuku w głowie, że nie mogę przestac o NIM myśleć. Nie lubię rozterek miłosnych. Idę oglądać mój `por favor`. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
cienx | 2006.02.13 16:24:21 eh te zwiazki. piekna najebka. 5. |