made_in_thailand
komentarze
Wpis który komentujesz:



thailand byłam tylko dla Jednego Człowieka
"mała tajka" mówiłeś o mnie...
mała tajka odchodzi bo Jeden Człowiek - Sebastian Mrozowicz - też oszedł
na zawsze
tym razem już nie wróci, bo nie opanowałam sztuki wskrzeszania umarłych

jesteś moim Pierwszym, moim Ostatnim, moim Wszystkim
KOCHAM CIĘ, powtórzyłam Ci to miliony razy
Kocham tak, że łeb urywa
Mój Słodki Książę...
dobranoc Kochanie, śpij pięknie:*

zawsze Twoja
MroŻonka


***
od dziś będę tylko antidote
Ci, którzy wiedzą, że to do Nich - szukajcie mnie na antidote
made_in_thailand umarła razem z diseased
ale ja przecież wciąż żyję


logout

.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
antidote | 2006.11.02 11:13:59

słuchaj, nie gniewam się, ale chciałabym wiedzieć kim jesteś, jaka jesteś, z jakiej strony znasz Sebastiana (znałaś)
jestem teraz antidote i tego nloga już nie prowadzę, zresztą napisałam dlaczego w ostatniej notce
proszę, znajdź mnie na gg jeśli masz możliwość, mój numer: 8406234
czekam na kontakt
Kaja

i jeszcze raz ja...(sprostowanie) | 2006.11.02 08:23:46
...jestem Z mężczyzną... błąd w poprzedniej notce- mężczyzną nie jestem:)

znowu ja... | 2006.11.02 08:22:15
Dobra, poczytałam, choć trochę tego dużo...już wiem, że z Lusią miałaś już kontakt...mam nadzieję, że Cię polubiła, bo wymagająca z Niej Teściowa:) i że nadal macie kontakt. Małą(Julkę) widzę, że też znasz, więc luzik :) rzeczywiście w 2004 wszystko było jakieś prostsze i jaśniejsze. uwierz, że bardzo mi przykro, że wszystko się tak potoczyło:( powinniście być razem, bo TYLKO Ty byłaś dla Niego stworzona. Tylko Ty potrafiłaś Mu tyle wybaczyć. Uwierz, zrozumiałam jak dobrym jesteś człowiekiem i wiem, co czujesz. ja też jestem mężczyzną, który miał żonę i dziecko(tym razem synka-Kubusia) i doskonale rozumiem co przeżywasz. Kocham Go, bo jakbym mogła nie! Jest mi cudownie, ale przychodzą chwile, kiedy myślę:On, Ona, Dziecko, wszystko co ich łączyło. ciężko- najciężej znieść Dziecko, bo to już jest coś na zawsze Jego. Proszę Cię mimo wszystko- obserwuj choć z daleka, co dzieje się z Julą, bo cała ta sprawa zwyczynami Jej Matki nieco mnie martwi... nie nieco -bardzo- boję się o Małą. A żeby dokładniej napisać skąd się znamy, to poznałam Go mając jakieś 6 czy może 8 lat-nie pamiętam. Znajomość niejako rodzinna, bo poznałam Go przez Panią Lusię. Był dla mnie zawsze autorytetem:starszy, zdolny,mądry i przystojny. mieliście oboje skarb- jesteś mądrą i dobrą dziewczyną. widziałam Wasze zdjęcia- jesteś też ładna, ciemnowłosa Tajko, dlatego zachowaj na zawsze ten skarb. Tak bardzo chciałabym móc cokolwiek zrobić, by Ci Go zwrócić!!! sorry za to, co pisałam wcześniej. wtedy znałam tylko parę ostatnich notek:/ teraz więcej...choć i tak nie wszytsko za pewne, bo wszytsko zna tylko Twoje serce. pozdrawiam gorąco!

może kiedyś Twoja koleżanka | 2006.11.01 23:48:19
nie mogę oderwać się od Twojego bloga- masz bardzo ładny i ciekawy styl pisania i tak wiele uczuć potrafisz oddać w 1 słowie! im więcej czytam, tym bardziej jestem pewna, że bardzo Go doceniałaś, a On- nie martw się- doceniał też- i to bardzo, tylko na swój, męski sposób, często bolesny dla kobiet, które nie rozumiejąc ich spojrzenia szukają w nich(facetach) ludzkich odruchów. oni są inni niż my, co nie znaczy, że nie kochają! doceniam Twoje uczucie, Twoje poświęcenie i starania- to było najlepsze, co mogliście sobie dać! ale teraz żyj normalnie. proszę Cię! jesteś wspaniała!

koleżanka sama nie wiem kogo | 2006.11.01 22:58:37
wiesz... przepraszam za moja wczorajsza zlosc. im dluzej czytam Twojego bloga, tymbardziej przekonuje sie, ze mialam bledne wrazenie.dobrze, bo wylecze sie ze zludy istnienia idealow-myslalam, ze jest jedynym facetem, ktory nigdy nie zranilby kobiety- przynajmniej od takiej strony GO znalam. Mam nadzieje, ze mimo wielu lez- bedziesz teraz szczesliwa. z calego serca Ci tego zycze. masz we mnie przyjazna osobe- jesli tylko tego chcesz... bede tu czasem zagladac. pisz! nie poddawaj sie-mysle, ze tego by chcial!

koleżanka Sebka | 2006.11.01 14:10:58
Tajko...ja Ci naprawdę dobrze życzę, skoro wiem, że Go doceniłaś. Martwiłam się, bo wiem, że Jego była żona nie była Go warta. Mam nadzieję, że wreszcie był naprawdę szczęśliwy. Próbuję wyciągnąć z tego, co się stało jakieś konstruktywne wnioski, bo chociaż obie byśmy bardzo chciały-życia Mu nie przywrócimy. ZNASZ JEGO MAMĘ(P.ELĘ)?macie teraz kontakt?mysle,ze to mogloby Jej teraz bardzo pomoc. wiesz zapewne,ze stracila meza i dwoch synow. gdybyscie mialy BLISKI kontakt byloby Wam obu lzej! prosze,zrob to dla Niego i pomoz Jej w tych chwilach! PS.dowiedz sie co z Małą? Pamietaj zawsze o Nim! powodzenia! trzymaj sie! zachowaj Go na zawsze!

koleżanka Sebka | 2006.11.01 13:03:32
ja znałam Go od czasu jak zaczął koncertować- jeszcze zanim skończył szkołę. Nie pouczam Cię, bo to Twoje życie i zrobisz z nim co zechcesz, ale uważam, że powinnaś z tego wyciągnąć wniosek na przyszłość, że nie warto tracić czasu na dogryzanie-które na tym blogu się między Wami zdarzało i trzeba- jeśli się kogoś kocha-poświęcić mu 100% siebie. ja też bardzo cierpię po Jego śmierci. Nie bój się- nic nas nie łączyło- był dla mnie zawsze przyjacielem i autorytetem, właśnie dlatego, że był wyjątkowo inteligentnym i wrażliwym człowiekiem. Po prostu najlepsze co możemy teraz zrobić, to nauczyć się od Niego tej wrażliwości i na zawsze zachować Ją w sercu. Pamiętaj, że ON NA ZAWSZE BĘDZIE KOCHAŁ TYLKO CIEBIE. nie miej wątpliwości. PS. spróbuj zrobić coś dla Niego i pomóż Jego Córeczce- ona teraz bardzo potrzebuje opieki!

Hexi | 2006.11.01 12:21:55
Wczoraj znalazlam przypadkiem ta stronke... Przeczytalam sporo. Będę tu wracac. Słowa nie wyrażą Twojego bólu... Słowa nie opiszą jak mi przykro... ...... Pozdrawiam Cie gorąco.

antidote | 2006.10.31 21:04:06

P.S.: wczytaj się w słowa
wczytaj się w to, co napisałam do Sebastiana, a nie w to, co chcesz tam widzieć.
otwórz oczy.
bo chyba jesteś ślepa.

antidote | 2006.10.31 20:58:17

kimkolwiek jesteś: ja wiem kogo straciłam. i wciąż nie mogę się pozbierać do kupy. i nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego co się teraz dzieje ze mną i z tym, co zostało w środku po śmierci Sebastiana.
dlaczego do jasnej cholery myślisz, że ja Go nie doceniam???
gdybym mogła zrobić jedną rzecz inaczej, albo gdybym mogła cofnąć czas, gdybym cokolwiek mogła zmienić - wróciłabym Mu życie.
i nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego jak bardzo boli fakt, że nie mogę
boli tak, że boli mnie życie
bo Kochałam Go i wciąż Kocham bardziej niż samą siebie
i wiem jakim był człowiekiem. żyliśmy Razem przez 4 lata. i nikt nigdy nie był Ważniejszy.
za kogo Ty się uważasz żeby mnie pouczać...

antidote | 2006.10.31 20:53:51

kim jesteś?

koleżanka Sebka | 2006.10.31 20:48:55
hej Młoda, a może pomyśl trochę nad tym KOGO naprawdę straciłaś?? Nie straciłaś tylko jednego z facetów, czy tam chłopca do popychania, tylko Sebastian był naprawdę WSPANIAŁYM, CZUŁYM i DELIKATNYM człowiekiem! Zastanów się ILE różniło Go od innych mężczyzn- nie tylko to, że był od Ciebie sporo starszy i doświadczony... TO CZŁOWIEK O BARDZO BOGATYM WNĘTRZU, a mam wrażenie, że i jego i ten zwiażek pojmowałaś za płytko i zbyt powierzchownie. może niech te smutne święta przyniosą odrobinę refleksji. czy warto było tak tracić czas, który mogliście zamiast się wodzić za nos i łapać za słówka przeznaczyć na szczęście? BŁAGAM O JEDNO- DOCEŃ GO, BO NAPRAWDĘ CIĘ KOCHAŁ I TYLKO CIEBIE PRZEZ CAŁE ŻYCIE!!!

bury | 2006.08.31 07:21:47

odezwij sie do mnie!!

bury | 2006.08.31 06:30:00

czytam i nie moge uwierzyc...
strasznie mi przykro Kaja

acha | 2006.08.10 14:05:38
hmm. romantyczne. słodkogorzkie.