lirykp
komentarze
Wpis który komentujesz:

Tak w skrócie opiszę ostatnie 3 tygodnie.
A więc, 2 sierpnia wróciłem po 2-óch wspaniałych tygodniach spędzonych na Costa Brava w miejscowości Lloret de Mar (Catalunya). Były to moje dwa najlepsze tygodnie w życiu!!! Iście rajskie wakacje nad Morzem Śródziemnym spędzonym wśród wspaniałych ludzi.
Tematycznie to pogrupuję:

Imprezy: w Hiszpanii imprezowałem codziennie przez 9 dni w 3-ech klubach hip hopowych Universe, (cała ochrona i barmani byli z Polski) Colossos,Xtra. Imprezowało się do białego rana tak do 6 i szło potem na wschód słońca na plażę.W sumie to spałem może 8 godzin przez 9 dni i czułem się wspaniale, tak jakbym miał jakieś baterie naładowane do granic możliwości. Grano dobry hip hop, ale momentami zapuszczali typową Vivę.Byłem na imprezie prowadzonej przez Dj Tomka. Zapuszczał gorące sety, ale na końcu zepsuł mu się adapter i Niemcy zaczęli buczeć. Imprezy były dobre, przychodziło dużo osób,choć nie było tak, że wszyscy byli zajawkowcami. Tak samo jest w Polsce, ale to i tak nie było ważne.Poznałem trochę raperów z Niemiec, Szwajcarii, m.in Mesaka z KG Crew- Frankfurt. Były dobre freestyle z nimi. Freeestylowałem też z Francuzami z Toulouse. Super akcje! Zyskałem u nich szacunek!
Zwiedziłem po raz 3 Wenecję, 1 raz Cannes, 1x Jeziora Garda, i 2 x Barcelonę. W Barcelonie standardowo zwiedziłem Sagradę de Familię, Las Ramblas, pałac Kataloński no i oczywiście Museum, sklep i stadnio Fc Barcelony. Jak zwykle było to niesamowite wydarzenie! Wszystko zostało uwiecznione na 420 fotkach i kilkunastu filmach.

Pogoda była bajeczna i bardzo sprzyjała wszystkim plażowym przygodom. Uwielbiam gdy jest 35 stopni, a ja nie czuję tego i mogę się delektować każdą chwilą spędzoną na rozgrzanym piasku, bądź w czystym jak łza Morzu Sróddziemnym.
Byłem zadowolony, że poznałem w tak krótkim czasie tak wiele fajnych osób z zza granicy. Poza tym, czułem się przez nich doceniony i lubiany.
Czułem się jak ryba w wodzie. Byłem liderem i nieformalnym opiekunem mej grupy z Mielca. Załatwiałem mnóstwo rzeczy, a kiedy trzeba było to opierdoliłem chamsko zachowujących się Niemców, którzy wylali z góry piwo na nasze ubrania. Opieprz dostali po niemiecku i angielsku. To moja broń!
*Przez te dwa tygodnie używałem Niemieckiego częsciej niż przez całe liceum. Także jeden z wakacyjnych planów zrealizowałem. Powtórzyłem niemiecki.
*po przyjeździe melanż trwa. Zaliczyłem imprezy w Leżajsku, Rzeszowie (Index Pub Party), w Mielcu 2 x w Papilonie.
*Jedziemy pociągiem w czwartek 15 osobową ekipą
na Hip hop Kemp. To będzie wydarzenie roku!!!!!
Zdam relację po przyjeździe.






Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
lirykp | 2006.08.16 00:10:44

popieram Twoją ideę Vladisie.

Vlad | 2006.08.15 22:17:58
no - trzeba czasem oderwać się od mielca i pohulać gdzieś po swiecie. yo.

kosi | 2006.08.15 19:45:46

zazdroszcze .