Wpis który komentujesz: | "Wrocicie napierdalac, jak siade do pracy!" Blisko pol dnia zabiegany, badz po prostu zajety. A to posprzatac, a to chwile przed kompem posiedziec, a to na miasto. Czego bym nie robil, obok swojego pokoju tylko przechodzilem. I co? I nic... cisza. Cisza i spokoj. W moich obowiazkach nastapila przerwa i na jakis kwadrans wrocilem do swojego pokoju. Ledwo co usiadlem, zza sciany dalo sie slyszec wiertarke. No bo ktos oczywiscie czekal, az usiade, zeby moc ponapierdalac w sciane udarowymi. Nie ma spokoju, grunt, ze kurwa inteligent zalatwiony, na dzien caly. Usunalem sie. Wrocilem do swoich zajec w innych czesciach mieszkania. Wiertara tez ucichla. Wroca napierdalac, jak siade do pracy. Swoje zrobilem, wrocilem. Nie ma wiertary? Nie ma. Teraz znosza jakies ciezkie cholerstwo po schodach, co najlepiej rzecz jasna slychac u mnie w pokoju. Skonczyli po dwoch kwadransach. Cisza i spokoj? Nie, teraz pora na muzyke. Muzyke z gory, bo przeciez z dolu juz grala rano, na dzien dobry, pakistanska ta. Teraz bardziej przyjazna, jednak nadal za glosno, nadal przeszkadza. Kurwa mac, swojego podracera nawet nie slysze. Czy ja kiedykolwiek osiedle sie w miejscu z cichymi sasiadami? |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
biggus_dickus | 2006.11.13 23:18:18 kurwa! czterdziestka na karku, a ja zapierdalam, z jakas swieca dymna zapierdalam po planie jakiegos chujowego filmu! blahz | 2006.11.06 21:38:51 miauczek w lewo! miauczek w prawo! dyyyym! miauczek, spier.... ;) joke ;* biggus_dickus | 2006.11.04 22:31:02 nienawidze, jak ktos nazywa mnie "miauczek" blahz | 2006.11.04 19:16:15 miauczek :* |