nasta
komentarze
Wpis który komentujesz:


Zaczal sie chyba taki nie za fajny tydzien. Codzienie zapieprz w pracy, ze umieram. Nie spie znowu, bo stres nie wiadomo skad. Znowu nawalaja mi stawy i nie moge siedziec. Lece na ketonalu, dicluo duo i ogolnie nadal mnie boli. Jakis sredniofajny stan psychofizyczny. Bo nie chce mi sie jesc i tylko pic. Wiec nie jem, tylko pije. Nie chce mi sie chodzic do pracy, ale chodze bo musze. I tylko czekam do weekendu bo moze ON chociaz poprawi mi humor, chociaz nigdy nic nie wiadomo. A moze zakocham sie po drodze. Bo sie zakochiwac jeszcze chce. Ale zaczyna mnie meczyc zakochiwanie sie ciagle i zakochalabym sie tak na dluzej. Chociaz na tydzien. A tak powaznie to przytulilabym sie do kogos do kogo chce sie przytulic i do kogos kto chce sie do mnie przytulic i widywac ze mna tak przynajmniej przez tydzien i zakochac sie przynajmniej na tydzien. Bo mam juz dosyc jakis pseudofajnych chlopcow, ktorzy sa fajni przez jeden wieczor, a pozniej nie sa albo okazuja sie nieskonczonymi chujami. I ogolnie wkurza mnie to, ze czuje sie jak staruszka i ledwo chodze. I, ze musze zapierdalac jak glupia. I tez, ze jecze dzisiaj tak, ze az sama siebie denerwuje.

Poszlabym na kawe lub wino.

I musze napisac komentarz na propedeutyke dziennikarstwa prasowego, i na radiowe tez cos musze i ogolnie jutro niby wolne, ale jak zawsze tysiace rzeczy do zalatwienia.

Nie ogarniam ostatnio.


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
nejbz | 2006.11.15 11:05:29

no, ata zadzwonil. tata z poczatkami depresji i mnie zdolowal. trudno.

nasta | 2006.11.14 22:47:19

Nejber: 1 telefon?

Jackal: nie no na jeden wieczor czasami spoko, ale nie przez dlugo

jackal | 2006.11.14 22:06:17

"fajni przez jeden wieczor" - true true... dla nich to sport. killem all ;>

nejbz | 2006.11.14 20:34:00

czesc. ja bylem na zajeciach i tego esa juz sporo po czasie dostalem. nie wiedzialem w sumie do konca co masz na mysli, ale teraz juz wiem. no moj dzien byl ogolnie sredni, nie byl zly w porownaniu z wczorajszym na przyklad. jednak wystarczyl jeden telefon i juz jest raczej slabo. i do tego "cale zycie z debilami" jak mawial kumpel moj, co tez wkurwia. to zycie z debilami, nie ten kumpel.