Wpis który komentujesz: | ilekroć przejeżdżam obok ośrodka egzaminowania kierowców i widzę tych zestresowanych ludzi, cieszę się, że do czerwca jeszcze trochę czasu... wszędzie lampki i lampeczki... kierowcy autobusów wiecznie spóźnieni, mylą im się trasy, pędzą przynajmniej 60km/h... mieszane odczucia co do niego. i tak chyba było i jest od samego początku... teraz raczej w stronę negatywną, co może być rodzajem mechanizmu obronnego. na chwilę. dobrze, że chociaż mam tego świadomość... słońce próbuje wyjrzeć zza chmur. nawet mu się udaje. zaczyna razić. przeziębienie próbuje mnie złapać. ciekawe czy mu się uda... miałam nie pisać, nie wyszło. do kiedyś. apdejt: słońca nie ma i nie będzie. [skrót myślowy] na drugie śniadanie kaszka bananowa z biedronki i psychologia... jutro koło. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
wrocilam | 2006.12.14 14:13:47 A nieważne,nie zrozumiałyśmy się;) love_jah | 2006.12.13 23:02:17 Gosia - no... ale chyba jedno nie wyklucza drugiego? ;) Hubert - aktualnie lipa, bo nie świeci. gratuluje zaradności :) z wirusami chyba już spokój, co innego za to mnie zaatakowało. ale to już dawno... nejbz | 2006.12.13 11:25:31 niech swieci! walcz z potencjalnymi wirusami, ja jednak sie obronilem i mam juz swiatlo :))) wrocilam | 2006.12.13 09:50:27 Słońce niech świeci, a nie razi :)) |