Wpis który komentujesz: | Istnieje pokusa żeby poddać się enntropii. Rozsypać się rozproszyć w nicość, olać wszysko, cały ten zgiełk wokół, przyćpać, nie odpowiadać na smsy, wezwania do zapłaty i w ogóle... Najpiękniejsze jest to w ogóle :) I wtedy "z dobrą radą" przychodzi przyjaciel, któremu się powiodło w życiu. Zrób COŚ mi mówi, a ja myślę że fajnie że myśli o mnie, że się troszczy, że wędkę mi chce dać. To nic że nie widzi że bez kołowrotka i bez żyłki daje. Intencje się liczą jak mawiał pewien proboszcz. Fajnie też że myśli, że mu się powiodło... No i tak siedzimy. A tu kurwa już dziewiąty, a Lee wciąż o jeden dzień spóźniony. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
lee | 2007.01.10 16:02:10 :) kjuik | 2007.01.10 14:34:09 "czasowstrzymywacz" by sie przydal:) |