Wpis który komentujesz: | hm, najgorsze co czlowiekowi moze sie zdarzyc to matura zdawana w trybie raz na jakis czas i jakos bedzie dzis byl polski i byl wybitnie jakos, nienaiwdze dzwonkow, ktore wytracaja mi z rytmu, uczucia, ze jest przerwa i niezrozumialych nawiazan... z wiekszych radosci to chyba obecnym stanie moge juz tylko czekac, az ktoregos dnia ktos mnie ukrzyzuje, i wiem, ze to moze nastapic niedlugo, ale nie moja wina jest, ze priorytetem ostatnio stalo sie moje zdrowie i stan psychiczny, tak wiec 3 bilety czekaja i niech sie dzieje wola nieba.. bo z nia zawsze < i w tym tonie koncze wynaturzenie, krotkie bo krotkie ale o konsystenji przecieru pomidorowego > |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
wrocilam | 2007.01.14 13:11:11 Nie wiem jak tak z moim egz ale okej niech będzie 20;) eol | 2007.01.13 18:57:13 nejbz -> no to byla prawdziwa matura :-) w sumie to nie wiem, prawdopodobnie podczas pisemnych moze nawet nie zdaze wyjac kredek ;) wrocilam -> bo 18 maja mam ostatni egzamin, wiec jak pojde w Polske ;) to dojde do siebie co dopiero 20 wrocilam | 2007.01.13 15:27:12 Dobra,dobra;) ale dlaczego akurat chcesz 20maja?;) jakoś nie chciało mi się pisać przy tamtym wpisie :P nejbz | 2007.01.13 01:30:15 aa, chyba, ze tak to sie pospieszylem z czepianiem sie ;] ale mzoesz chyba zalozyc, ze w trakcie wlasciwej matury dzownej nie zadzwoni i dadza spokojnie pisac. u nas np. przeszkadzxali rodzice, bez kitu, jednej dupy rodzice byli pod szkola i cos przez okno krzyczeli - mysleli ze pomagaja ;] eol | 2007.01.13 01:12:03 hm, wynaturzenie w tym wypadku tlumaczone jako odejscie od ogolnie przyjetego schematu.. nawet jak mi zle nie moge tego okazac ;) a matura to zlo, zwlaszcza jak ciagle ma sie cos do zrobienia/oddania i przy okazji chce sie gdzies dostac na studia, z kolei gdybym zdawala polska mature nie stresowalabym sie zbyt mocno... 4 przedmioty by mnie ustawili a tak dziergam z 6 i jakies cyrki naokolo ;) btw, smiesznie sie zdaje mature jak CI dzwonek nagle wtrynia sie w akcje i gubisz sens, bo masz wrazenie, ze Twoj czas juz minal i nie wiesz czy probowac wyjsc z twarza czy z wiedza/analiza ;) nejbz | 2007.01.13 00:52:02 ja podszedlem do matury na zasadzie, ze jakos to bedzie. cala czwarta klase bylem pijany albo wogole mnie nie bylo. uznalem, ze jesli sie nie nauczylem przze 3 lata, to w ostatniej klasie jzu nie zdaze. a, ze bylem zdania, iz z moja wiedza, mimo zlych stopni jest niezle to olalem to. podczas gdy inni sie spieli chyba za bardzo. moze nie zdalem matury jakos zajebiscie, bo na srednia 4.0, ale nie tak znowu zle. nie ma sie co matura stresowac za bardzo, bo w niczym to nie pomaga. polski:haha, bylem szefem, jak idzie o wypracowania. przez 3 i 4 klase nie dostawalem ocen nizszych niz 4 i to nawet jak pisalem na kolanie na odpierdol sie. na amturze wybralem sobie temat...i pislaem o 3 ksiazkach, kotrych nie widzialem na oczy. w komenatrzu do mojej DWOJI przeczytalem ze mam szcescie, bo za ewidenta oznake nie przeczytania obowiazkowych lektur pownieniem z miejsca dostac pale. ale styl itd. bardzo fajnie io wogole dobra praca haha. i ta dwoja mi zjebala srednia. ale 6 z ustnego anglika pomoglo ;] i chyba mialas na mysli "wynurzenia", a nie "wynaturzenia" :D |