Wpis który komentujesz: | jedyny oczywisty wniosek wczoraj miałam zajęcia w gimnazjum. doszłam do wniosku, że się starzeję, bo za nimi nie nadążam (werbalnie). dzisiaj przeczytałam sobie jakieś pierdoły napisane przez prawdopodobnie jednego z takich właśnie gimnazjalistów. i doszłam do jeszcze bardziej drastycznego wniosku: ja już jestem mentalnie stara. nic nie rozumiem, poza tonami chujów, pierdoleń i jarania, czym to dziecko sypie co trzecie słowo. i niestety nie tylko to dziecko. inne też. a ja nie nadążam! na podstawie posiadanej pseudowiedzy dotyczącej werbalnej części rozwoju psycholingwistycznego jakoś tak bezwiednie porównałam cały ten zestaw ludzi wciąż jeszcze nieletnich, ale już doświadczających niewątpliwego rozładowania napięć emocjonalnych poprzez używanie słów ogólnie uznanych za wulgarne, do dzieciaków, które miałam na obozach za każdym razem, kiedy jeździłam zimą i latem gdzieś nad jeziora, pozarabiać pieniądze w masochistyczny sposób. generalnie trafiałam na osoby z domów dziecka, często z rodzin patologicznych. tam mnie nic nie dziwiło (może dziwiło mnie, kiedy nikt nie rzucił mięsem przez pół godziny...). ale teraz... to przecież nie są ludzie z patologicznych środowisk! w lingwistyce to się nazywa chyba stygmatyzacja społeczna, reakcja otoczenia na sytuację, kiedy ktoś za bardzo odstaje i zamiast kierować się w górę werbalnej drabiny społecznej, schodzi coraz niżej. jedyny problem tkwi w tym, że to z reguły nie jest proces mający na celu uzyskanie konkretnej reakcji społeczeństwa. a w tym wypadku chyba tak jest. poza? czy to już nowa norma, której przewagę nad starą przestałam zauważać, kiedy przestałam się w miarę regularnie posługiwać językiem polskim do nawiązywania kontaktów towarzyskich...? bla bla bla... jeśli to czytasz, to serdecznie współczuję (czytaj: podziwiam :) ). mi nawet nie chce się wracać do początku tych intelektualnych wymiocin żeby sprawdzić co wogóle ze mnie wypłynęło... ja po prostu chciałam powiedzieć, że czuję, że coraz bardziej odstaję od tzw. "młodzieży" a mnie przecież za każdym razem kiedy idziemy gdzieś na piwo w nowe miejsce osoba stojąca za barem prosi o dowód osobisty! no i wiekowo czuję się schizofrenicznie... bo po prostu nie rozumiem co mówi do mnie 17latek! powiedzcie mi proszę, że nie tylko ja, bo ostatnio i tak czuję się tępa... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
antidote | 2007.02.12 11:54:54 ha:) podoba mi się ten "zewnątrzsterowany" :D iwa | 2007.02.09 12:27:05 dobrze jest znać języki... ;) nie tylko gimnazjaliści taki mają :/ A Ty sobie nic nie rzucasz w stresie? Oni są w stresie permanentnym (mózgowym i "zewnątrzsterowanym") antidote | 2007.02.08 14:35:37 lukaszkaminski3, czyżbyś odkrył, w całej swojej wielkiej przenikliwości, że te tępe przemyślenia to pod wpływem przeczytania Twojej radosnej twórczości?? mloda1 | 2007.02.08 13:24:20 tak juz jest w gimnazjum... lukaszkaminski3 | 2007.02.08 12:08:10 och, czyż to nie straszne droga koleżanko? |