Wpis który komentujesz: | Machnelam kolejne pranko... tym razem reczne. Pije kawe sluchajac kiepskiej audycji radiowej (z dobra muzyka, ale fatalnymi przerywnikami, w ktorych pani prowadzaca rozmawia z Wlochem o seksie) i zastanawiam sie, czy starczy mi energii na nocne siedzenie w ciemni. Gdyby nie to, ze odczynniki nie moga byc zbyt dlugo przechowywane w rozrobionym stanie, pewnie dzis bym sobie darowala sleczene nad kuwetami. No ale... jest jeszcze jeden powod. Moje kochanie pojechalo na weekend do domu, wiec nikt nie marudzi, ze ciemno, ze duszno (bo okna pozamykane, zeby nie wpadalo swiatlo) i w ogole bez sensu i czy nie prosciej oddac klisze do labu ;-) Prosciej nie prosciej, lubie sie czasem potaplac w odczynnikach. Swoja droga zastanawiam sie ile mi jeszcze zostalo lat.. miesiecy (?) takiego taplania. Nie wiem jak w innych miastach, ale w Poznaniu cz-b klisze Ilforda byly przez ostatnie miesiace nie do zdobycia, wiec w koncu kupilam sobie zapas przez allegro (ktory to zapas juz zuzylam). Panowie/Panie w punkach foto patrza na mnie jak na raroga, kiedy pytam o klisze Ilforda, bo przeciez "XXI wiek mamy. Wszyscy maja aparaty cyfrowe, klisz juz nikt nie uzywa, a juz na pewno nie czarno-bialych i w ogole o co Pani chodzi?" Dobrze, ze jest allegro :-) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
wanderer | 2007.05.01 19:37:07 tak czy inaczej... :) fajnie ze ktos jeszcze sie w to bawi :) chlip chlip. wanderer | 2007.05.01 19:36:10 co do akcesoriow analogowych... pewnie na mojej wiosce bym znalazl jeszcze troszke tego analogowego cudactwa - ostatnio sie zdziwilem ze na polce stoja wieksze ilosci kliszy do sredniego obrazka... co do odcinania sie od przeszlosci.... zycie. gdzies kiedys czytalem proporcje sprzedazowe analog vs. cyfra. nie wyglada to ciekawie. osobiscie jeszcze do niedawna czailem sie na puszeczke analogowa w moim systemie. zrezygnowalem jak podsumowalem w myslach koszty eksploatacji. ciezki palec, czeste wykonywanie zdjec poklatkowych... ech. justynek | 2007.05.01 15:40:47 ->wanderer Ja rozumiem, ze swiat idzie do przodu i w ogole i wiem, ze mozna robic dobre zdjecia za pomoca aparatu cyfrowego... ale dlaczego od razu odcinac sie od przeszlosci? Czy firmy produkujace sprzet foto wychodza z zalozenia, ze w ciagu paru lat wszyscy przerzuca sie na cyfre i mozna juz wstrzymac produkcje analogowych akcesoriow? Nie kazdego stac, zeby sobie kupic aparat za kilka tysiecy... a te tansze cyfraki to sobie mozna... posolic ;-) A co do siedzenia nad RAWami, to wiem, ze mozna siedziec nawet dluzej niz nad kuwetami :-) wanderer | 2007.05.01 14:03:25 :) to ja sie profanacji dopuszcze... niestety dziecko cyfry... :) co nie zmienia faktu, ze czesto nad RAWem siedze nie mniej czasu jak Wy nad kuwetami, powiekszalnikami i czym tam jeszcze mozna... justynek | 2007.04.30 15:10:46 ->szalona_helena masz niestety racje :( ->sunset sentyment przede wszystkim :) ->tralalala Chujnia to malo powiedziane.. dzisiaj probowalam kupic utrwalacz... #$%*!!! tralalala | 2007.04.30 13:38:45 To w tym poznaniu jakas za przeproszeniem chujnia jest bo u nas caly czas mozna dostac filmy czarno biale fomy setki dwusetki jakie chcesz i one caly czas sa w produkcji!!!!! Do tego swierzutki papier odczynniki!!!!!!!! sunset | 2007.04.30 00:02:03 Jest jeszcze coś takiego jak sentyment, prawda? ;) Poza tym cyfrowe zdjęcia to nie to...Zresztą komu ja to mówię... ;) szalona_helena | 2007.04.29 23:36:41 ...na haslo lomo lub holga oczy wielkim 'panom fotografom' w kodaku w centrum gdanska wylatuja z orbit...slicznie...bo jak nie masz cyfrowej lustrzanki za bagatela 4 000zł to idz sie schowaj i zakop pod ziemia...nie zapominajac swoich archaicznych zabawek... mnie rowniez to boli... buzka |