Wpis który komentujesz: | Ciężka noc... Nie dość, że bolał mnie ząb a nie miałam w domu leków, a jak iśc do apteki o 1:00 w nocy jak całe miasto płynie razem z deszczem?? To na dodatek miałam na prawdę strzaszny sen. Śniło mi się, że mojego przyjaciela, który jest obecnie w Syrii, chcieli zamordować. Co prawda uratowałam go :D, ale na sam koniec i tak ktoś dał mi telefon komórkowy, w którym były zdjęcia... Najgorsze jest to, żę dzwoniłam od rana do niego z tysiąc razy i cisza jak makiem zasiał. Żeby było zabawniej od soboty nie mam od niego znaku życia- 0 maili, 0 smsów. Tak więc rozważam właśnie opcję spakowania najpotrzebniejszych rzeczy, zostawienia wszystkiego w pizdu i wylotu do Syrii. Martwię się o niego... Ktoś spyta: co z pracą?? Mam to gdzieś. Przecież są rzeczy ważne i ważniejsze. A tak wogóle co ten sen mogł znaczyć?? |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
viagra | 2007.07.11 10:34:20 I to jest właśnie to! sama_ja | 2007.07.11 09:54:14 ja bym nie pytała tylko pomogła załatwić L4 na czas wylotu!! :)) |