Wpis który komentujesz: | "przyjechałem do rodziny i im poswiecam całyc zas, bo w krakowie poswiecam dla ciebie cały mój czas"... gadka szmatka...i to taka do podłogi... teraz sie nie odzywa.. bo gra na internecie. jedyne co mi powie "co mi powiesz dziecko" albo"ide na obiad", "ide na śniadanie""ide spac"... a w krakowie.? jest dokłądnie to samo. jedyne z kim prowadzi dłuzsza rozmowa oprócz samym sobą to jest mamusia, do której bardzo chetnie dzwoni zbey powiedziec ze zjadł sniadanko. oczywiscie potem ejst komputer, a na koncu tzreba isc spac... no i ja narzekam.. jestem ta zła, ta niedobra, nic nie rozumiejaca... bo przeciez on juz nie ejst nirwanka zeby miał mnie przytulic i pocałowac. on juz jest na to zastary... mi sie juz nic nie mówi, bo chce sie z kims podzielic. od tego ejst jego Starsza... ja jestem.. do kurwy nedzy do niczego.. zaczyna mnie naparwde wkurwiac taka sytuacja |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
viagra | 2007.07.19 13:41:04 tacy już oni są... |